
"To był stary, dobry Pasjonat"
Dankowiczanie pokonali na własnym boisku 4:0 drużynę z Wisły. Pasjonat zwyciężył tym samym po serii słabszych występów – cztery kolejne mecze bez wygranej, trzy kolejne porażki u siebie, w tym dwie wstydliwe – 1:6 ze Spójnią Zebrzydowice, 0:4 z Tempem Puńców. – To był stary, dobry Pasjonat. Zagraliśmy z zębem, z zaangażowaniem. Wiedzieliśmy, że rywal dobrze operuje piłką, to się sprawdziło. Przeczekaliśmy początek, a potem zdobyliśmy trzy gole, które ułożyły mecz. Wisła dłużej utrzymywała się przy piłce, ale liczy się to, co w sieci, taki jest dzisiejszy futbol – podsumował mecz Artur Bieroński.
Zespół z Dankowic przełamał się tuż przed derbową rywalizacją z LKS-em Bestwina. – W końcu coś w naszej grze ruszyło. Już w meczu z Góralem wyglądaliśmy lepiej, niż podczas wcześniejszych, kiepskich występów. Musimy odpracować gorsze mecze, chcemy to zrobić dla kibiców i dla siebie. Liczymy na doping podczas pojedynku z Bestwiną. My zaczęliśmy punktować, natomiast nasz najbliższy rywal ostatnio przegrywa. Może niefart przeniósł się za miedzę? Na pewno zrobimy w sobotę wszystko, aby zdobyć trzy punkty – zapewnia nasz rozmówca, który spotkania z WSS Wisłą nie dokończył. Grający szkoleniowiec Pasjonata, podobnie jak Jakub Ogiegło, ze względu na urazy mięśniowe w trakcie drugiej połowy opuścili murawę. Nie wiadomo, czy liderzy zespołu z LKS-em Bestwina zagrają.