To koniec pewnej epoki
Pasjonat Dankowice bez Artura Bierońskiego na trenerskiej ławce? To widok, do którego zwłaszcza sympatycy drużyny winni zacząć się przyzwyczajać.
– Kończę moją przygodę z Pasjonatem – to słowa, jakie Artur Bieroński, wypowiedział po ostatnim dla jego drużyny meczu sezonu 2023/2024 na szczeblu „okręgówki”. Dodaje szybko, że jest to decyzja, która zapadła nieodwołalnie. – Z takim zamiarem nosiłem się już przed kolejnymi wcześniejszymi rundami rozgrywek, ale wówczas zostawałem. Zdecydowanie to jednak pora na zmianę. Chciałbym odpocząć, a w szatni potrzebna jest świeża krew i trochę inne, a przede wszystkim nowe spojrzenie – klaruje szkoleniowiec oddający stery w Dankowicach.
Czas biegnie nieubłaganie, a pobyt trenera Bierońskiego w dotychczasowym klubie jest tego najlepszym dowodem. Z krótką przerwą poczynaniami piłkarzy Pasjonata, także w roli szkoleniowca grającego, dowodził od 2007 roku. – To szmat czasu, w którym były różne momenty i okresy. Ten, który wspominam najlepiej to szansa, jaka pojawiła się na awans z „okręgówki” w sezonie 2015/2016. Przyjechał do nas Beskid Skoczów, a zwycięzca spotkania praktycznie zapewniał sobie grę w IV lidze. Na samym początku meczu straciliśmy gole i przegraliśmy jednak wtedy w Dankowicach 1:3 – wspomina Bieroński.
Bez cienia wątpliwości jednak ekipa z Dankowic pod wodzą Artura Bierońskiego posiadała miano zespołu solidnego i nieobliczalnego. – Przez większość moich sezonów w Pasjonacie byliśmy wśród tych lepszych drużyn w lidze i rzadko zdarzało się, abyśmy spoglądali w dół tabeli. W ostatnich latach było trochę gorzej, co miało odzwierciedlenie w różnych perturbacjach kadrowych – dopowiada były już trener 11. zespołu „okręgówki” w mijającym sezonie.
Co dalej w Dankowicach? Na zmiany zanosi się w klubie głębokie. Kilku bardziej doświadczonych zawodników nosi się według naszych informacji z zamiarem opuszczenia Pasjonata. Trwają zarazem zaawansowane rozmowy z potencjalnym nowym szkoleniowcem.