Rekord Bielsko Biała - Futsal
TOP 10: Najlepsi sportowcy w regionie wybrani!
Kierując się głosami naszych Czytelników, ale również „odredakcyjnie” oceniając osiągnięcia minionego roku, wybraliśmy i usytuowaliśmy na poszczególnych miejscach naszym zdaniem najlepszych beskidzkich sportowców roku 2018.
Nominacja ma charakter bardziej symboliczny i „za zasługi”, niż wybitne osiągnięcia. Ale „Góral” pomimo ponad 40 lat „na karku” w kwietniu pokonał Joeya Abella i w doskonałym stylu zdobył międzynarodowe mistrzostwo Polski w wadze ciężkiej. W nagrodę otrzymał walkę dużego kalibru, jego marzenia i karierę jesienią zamknął brutalnie w 2. rundzie pojedynku Jarrell Miller. Nie zmienia to faktu, że pięściarzowi z Gilowic należy się olbrzymi szacunek.
Niebagatelne są zasługi golkipera Rekordu dla sukcesów drużyny z Cygańskiego Lasu, która w roku 2018 zapisała na swoim koncie mistrzowski tytuł, krajowy Puchar i Superpuchar, pokazała się także na europejskich parkietach futsalowych. 20-latek wsławił się również tym, że w reprezentacyjnych barwach obronił 19 strzałów Rosjan podczas mistrzostw Europy i sposobem interwencji zapracował na porównania do bramkarza... piłkarskiej Barcelony.
Zawodnik bielskiego PTS Janosik jest bez wątpienia nadzieją beskidzkiego regionu w kontekście Igrzysk Olimpijskich w Tokio 2020. Wawrzyczek został w tym roku mistrzem kraju, w co aż trudno uwierzyć pierwszym wśród seniorów reprezentujących miasto Bielsko-Biała po przeszło 30 latach. Nie tylko na krajowym podwórku ma się czym pochwalić. Końcem roku wymagające zawody Asian Judo Open w Hongkongu zwieńczył półfinałem.
Może i nie był to aż tak wyborny rok w wykonaniu 21-latki, jak ten poprzedni, ale medalowego osiągnięcia wychodzącego daleko poza granice regionu w nim nie zabrakło. Z mistrzostw Starego Kontynentu w Glasgow mieszkanka Jaworza przywiozła medal brązowy do swojej bogatej już kolekcji, zdobyty tym razem w konkurencji indywidualnej na dochodzenie.
Mistrz Europy z poprzednich lat za kierownicą Forda Fiesty R5 rozpoczął w minionym roku starty „półkę” wyżej, a więc w prestiżowych rajdowych mistrzostwach świata w klasie WRC2. Nie zdołał wprawdzie zanotować lokat na podium, ale regularnie plasował się tuż za najlepszymi podczas imprez w Hiszpanii, Turcji, Niemczech i Włoszech. W grudniu zdeklasował wszystkich konkurentów w tradycyjnej „Barbórce”.
Na imprezie docelowej, jaką były Igrzyska Olimpijskie w Pjongczang wiślanin nie odegrał żadnej istotnej roli. Wyborną formę złapał natomiast wraz z nadejściem bieżącego sezonu. Wpierw Letnie Grand Prix zakończył na podium, by zimą już 5-krotnie zameldować się na podium indywidualnych konkursów Pucharu Świata. Popularny „Wewiór” to dziś absolutnie ścisła czołówka światowa skoczków.
Dyscyplinę reprezentowaną przez pilota Aeroklubu Bielsko-Bialskiego można traktować w jakiejś mierze z przymrużeniem oka, ale sukcesom wielokrotnie najlepszego sportowca Bielska-Białej zaprzeczyć się nijak nie da. Rok miniony to pasmo sukcesów – złote krążki Kawa przywiózł ze światowych czempionatów w wyścigach szybowcowych oraz klasach 15- i 20-metrowej z Chile, Czech oraz Ostrowa Wielkopolskiego.
Tenisistka blisko związana ze stolicą Podbeskidzia jako zawodniczka BKT Advantage powtórnie gości w naszym zestawieniu. I nie jest to przypadek, bo rok 2018 zaliczyć należy jako kolejny progres w jej karierze. W zawodowym rankingu WTA wspięła się na 361. miejsce, jeszcze bardziej wymowne osiągnięcie to medale w szwajcarskim Klosters podczas letnich mistrzostw Europy w kategorii juniorek. W singlu Chwalińska sięgnęła po srebro, rywalizację deblową zakończyła na najniższym stopniu „pudła”.
Przez lata bardziej „błąkał się” w polskiej kadrze, niż sprawiał sobie i kibicom powody do satysfakcji. Wszystko zmieniło się na wstępie roku, gdy podczas Igrzysk Olimpijskich w Pjongczang to właśnie skoczek ze Szczyrku zadbał o niebywałe emocje. Wraz z drużyną sięgnął po brąz, indywidualnie mogło być jeszcze lepiej. Hula na półmetku olimpijskiego konkursu liderował (!), ostatecznie spadł na 5. miejsce, choć w opinii wielu medal został mu zebrany niesprawiedliwymi ocenami sędziów.
26-latek specjalizujący się w pchnięciu kulą i zbierający szlify w bielskim Sprincie, rozpoczął sportowy rok od 10. lokaty w halowych mistrzostwach świata. Im dalej w las, tym... było tylko lepiej. W Pucharze Europy w rzutach zajął obiecujące 2. miejsce, zawody Athletics World Cup w Londynie zdominował, by podobnie uczynić w europejskim czempionacie w Berlinie i zgarnąć najcenniejszy z medali. Miejsce na szczycie rankingu beskidzkiego to także uznanie dla regularności Haratyka na topie.