
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Tragedia... kadrowa
Wciąż w mocno okrojonym składzie swoje sparingowe mecze rozgrywa zespół z Pruchnej.
Nie inaczej było w Jastrzębiu przy okazji konfrontacji testowej z Granicą Ruptawa. Szkoleniowiec Marcin Bednarek miał do dyspozycji prócz siebie łącznie ledwie 12 zawodników. – Jest to problem, że ciągle nie możemy spotkać się w pełnym składzie. Ale gdy spojrzymy na to ile grają młodzi piłkarze, to szukamy też pozytywów. Nasza gra nie wygląda źle – przyznaje trener LKS-u '99, który bliski był osiągnięcia w sparingu korzystnego rezultatu.
Gole dla ekipy z Pruchnej padły wczoraj dwa. Paweł Pańta otrzymał podanie od wcześniej przyblokowanego Michała Chrysteczko i z kilku metrów uderzył obok bramkarza Granicy. Chrysteczko z kolei wykorzystał „11” podyktowaną za zagranie ręką w obrębie pola karnego. „Goniący” cały czas wynik piłkarze LKS-u '99 mogli wyrównać w końcówce, ale brakowało im elementu zaskoczenia defensywy konkurenta. – Wynik w przypadku tego meczu nie jest odzwierciedleniem tego, co działo się na boisku. Byliśmy w moim odczuciu drużyną lepszą – dodaje Bednarek.
Gole dla ekipy z Pruchnej padły wczoraj dwa. Paweł Pańta otrzymał podanie od wcześniej przyblokowanego Michała Chrysteczko i z kilku metrów uderzył obok bramkarza Granicy. Chrysteczko z kolei wykorzystał „11” podyktowaną za zagranie ręką w obrębie pola karnego. „Goniący” cały czas wynik piłkarze LKS-u '99 mogli wyrównać w końcówce, ale brakowało im elementu zaskoczenia defensywy konkurenta. – Wynik w przypadku tego meczu nie jest odzwierciedleniem tego, co działo się na boisku. Byliśmy w moim odczuciu drużyną lepszą – dodaje Bednarek.