
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Transfer „last minute” na problemy
Pomimo sporych kadrowych niedostatków po pełną pulę w Puńcowie sięgnęli piłkarze Błyskawicy.
Jedno z najbardziej elektryzujących spotkań na poziomie ligi okręgowej, do jakiego doszło tym razem na boisku Tempa, nie było może widowiskiem szczególnie pamiętnym. Na odnotowanie zasługuje natomiast to, że na pozycję wicelidera grupy A w przekonujący sposób po zwycięstwie 3:0 wysforowali się piłkarze z Drogomyśla. I to pomimo odczuwalnych trudności natury kadrowej. Szkoleniowiec Krystian Papatanasiu w sobotę nie mógł skorzystać m.in. z Patryka Ułasewicza, Mariusza Saltariusa, Dominika Loski czy Marcina Jasińskiego.
Dodatkowe zmartwienie pojawiło się już w trakcie rywalizacji, z urazem konfrontację zakończył Mateusz Bawoł. – W zasadzie to najlepiej byłoby dla nas, gdyby ten pechowy rok się skończył – zauważa szkoleniowiec Błyskawicy, rychło dodając dla uznania zasług drużyny: – Czapki z głów przed chłopakami, bo zagrali świetny mecz i zostawili znów serce na boisku.
Jednym z bohaterów sobotniego spotkania w Puńcowie był Rafał Dziadek. Niespełna 39-letni ofensywny zawodnik dołączył do Błyskawicy tuż przed meczem z Tempem. Transfer z gatunku „last minute” opłacił się, bo wchodzący z ławki doświadczony piłkarz zaliczył asystę przy jednej z bramek.
Dodatkowe zmartwienie pojawiło się już w trakcie rywalizacji, z urazem konfrontację zakończył Mateusz Bawoł. – W zasadzie to najlepiej byłoby dla nas, gdyby ten pechowy rok się skończył – zauważa szkoleniowiec Błyskawicy, rychło dodając dla uznania zasług drużyny: – Czapki z głów przed chłopakami, bo zagrali świetny mecz i zostawili znów serce na boisku.
Jednym z bohaterów sobotniego spotkania w Puńcowie był Rafał Dziadek. Niespełna 39-letni ofensywny zawodnik dołączył do Błyskawicy tuż przed meczem z Tempem. Transfer z gatunku „last minute” opłacił się, bo wchodzący z ławki doświadczony piłkarz zaliczył asystę przy jednej z bramek.