„Transfery wpłynęły na rywalizację i zaangażowanie”
Choć wyniki dotychczasowych letnich meczów sparingowych nie mogą nikogo w Bestwinie satysfakcjonować, to jednak w kontekście ligi istotne mają być transferowe nabytki.
Na pierwszy plan wśród owych personalnych manewrów wysuwa się powrót do Bestwiny napastnika Artura Sawickiego, którego walory są w klubie doskonale znane. To transfer o tyle istotny, że podstawowy snajper Wojciech Wilczek z przyczyn osobistych nie jest aktualnie w optymalnym rytmie treningowym.
Do zespołu trenera Sławomira Szymali dołączyli również młodzieżowcy z rocznika 2002 – Kacper Mielnikiewicz i Konrad Liszka. Ten pierwszy w minionej rundzie przebywał na wypożyczeniu z Drzewiarza Jasienica do Pasjonata Dankowice, drugi jest zawodnikiem bielskiego Rekordu, skąd na zasadzie wypożyczenia trafił właśnie na rok do Bestwiny. – Patrząc przez pryzmat choćby ostatniego sparingu z Błyskawicą Drogomyśl trudno byłoby stwierdzić, że to tak młodzi piłkarze. W ich grze widać było spokój, a rzekłbym nawet, że i już zdobyte doświadczenie – przyznaje szkoleniowiec IV-ligowca.
Nową twarzą w drużynie – to wobec przenosin po sąsiedzku z KS Bestwinka – jest Maciej Kosmaty. Lewonożny pomocnik odznacza się dużą kreatywnością na boisku, jest także uniwersalny, bo występować może zarówno w środkowej strefie, jak i na skrzydłach.
Powyższe wzmocnienia, które prawdopodobnie nie będą ostatnimi bieżącego lata, już swą rolę odegrały. – Transfery wpłynęły pozytywnie na rywalizację i zaangażowanie. Widzę, jak wszyscy przykładają się do treningów. Doczekaliśmy się 20-osobowej kadry, co jest konieczne, aby skutecznie walczyć na IV-ligowym poziomie – dodaje Szymala, którego podopieczni jutro zaprezentują się w meczu Pucharu Polski przeciwko „dwójce” GLKS-u Wilkowice.