Zespół z Pruchnej na półmetku rozgrywek plasuje się na 11. pozycji w tabeli Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej. Podopieczni Tomasza Wróbla w 15. meczach zainkasowali 18 punktów, co dało im 3 "oczka" przewagi nad strefą spadkową. LKS do rundy rewanżowej przystąpi osłabiony brakiem Michała Chrysteczko. Doświadczony snajper zdecydował się odejść do Granicy Ruptawy, a następcy, póki co nie widać.

W kuluarach mówi się, że do zespołu z Pruchnej może dołączyć piłkarz z Meksyku. - Rozmowy trwają, ale nie jest to łatwy temat do zrealizowania. Sam zawodnik chciałby do nas dołączyć. Mieszka on jednak na co dzień w Krakowie, więc musimy to dobrze rozegrać pod kątem logistycznym - mówi nam Wróbel. 

11. siła "okręgówki" rozegrała tej zimy już 4 mecze sparingowe, kolejno z: LKS-em Pogórze (0:3), GKS-em Jastrzębie U-19 (0:0), Granicą Ruptawa (2:3) i ostatnio z rezerwami Beskidu Skoczów, który przegrała 1:5. - Przez wzgląd na kontuzje kadrowo prezentujemy się słabo. Jest nas obecnie niewielu, co przekłada się na wyniki w sparingach. Nie są one dobre, ale nie składamy broni. Potrzebujemy przełamania. Wierzę, że gdy wszyscy wrócą do zdrowia, to będziemy mocnym zespołem - podkreśla szkoleniowiec futbolistów z Pruchnej.