– Dobrze zaczęliśmy, fajnie mecz się dla nas otworzył, aczkolwiek w pierwszej połowie zbyt głęboko się cofnęliśmy. Pogoń ma atuty ofensywne i to było widać, bo grało się nam ciężko – stwierdził Adam Nocoń, nawiązując do trafienia Miłosza Kozaka z 7. minuty i późniejszej równorzędnej gry z dążącą do odrobienia strat siedlecką ekipą.

Jak nadmienił szkoleniowiec Podbeskidzia, po pauzie gospodarze zaprezentowali się w skorygowanym ustawieniu. – Zagraliśmy naprawdę dobrze. Ważna była druga bramka, zdobyta w końcu po stałym fragmencie. Byliśmy zdyscyplinowani taktycznie, widać było pazerność na zwycięstwo. Ta druga połowa pokazała, że potrafimy z trudnych opresji wyjść – dodał Nocoń.

We wtorek „Górale” zaprezentują się w konfrontacji pucharowej z Arką Gdynia. – Prestiż spotkania jest wysoki, musimy do meczu podejść profesjonalnie. Na pewno będą też jakieś zmiany w składzie – zaznaczył opiekun bielskiej drużyny, który podkreślił, że piłkarzy Podbeskidzia wciąż czeka jesienią dużo pracy. – Pokora i dużo pracy, te słowa powinny nam teraz towarzyszyć. Sytuacja nadal nie jest klarowna, a trzeba podkreślić, ze poziom I ligi jest naprawdę wysoki i trzeba włożyć naprawdę dużo serca, żeby wygrać mecz – dopowiedział Adam Nocoń.