Skoczowianie pieczęć na mistrzostwie postawili w miniony czwartek w Żywcu, gdzie pewnie ograli Górala 2:0. Na zakończenie sezonu już w roli gospodarza zremisowali 1:1 z konkurentem z Bestwiny. W meczu tym szkoleniowiec Kamil Sornat dał odpocząć kilku piłkarzom z podstawowego składu, bardzo pozytywnie zastąpiła ich młodzież, a więc m.in. 19-letni golkiper Jakub Jędryka, 18-letni Adam Labzik, czy mający zaledwie 16 lat Adrian Borkała. – Dostali szansę gry przeciwko trudnemu rywalowi i spisali się naprawdę dobrze – ocenia trener mistrza ligi okręgowej.

Jak dodaje w kontekście sobotniego starcia, celem drużyny było odniesienie 27. wygranej w sezonie. – Mistrzostwo wcześniej przypieczętowaliśmy, ale absolutnie ostatniego meczu w „okręgówce” nie odpuściliśmy. Stworzyliśmy wraz z gośćmi z Bestwiny atrakcyjne widowisko – klaruje Sornat.

W Skoczowie przyszedł po wyczerpującym sezonie czas na krótkie – dodajmy w pełni zasłużone – świętowanie. – Wejść na szczyt jest czasem łatwiej, niż na nim pozostać. To już takie proste nie jest, tym bardziej na przestrzeni całego sezonu. My tej sztuki dokonaliśmy, ale przy bardzo dużym wysiłku drużyny – komentuje szkoleniowiec przyszłego IV-ligowca.