Piłkarzom z Pruchnej nie wiedzie się w obecnych rozgrywkach „okręgówki” najlepiej. Po domowej przegranej z Cukrownikiem Chybie w miniony weekend podopieczni Tomasza Wróbla wylądowali na przedostatnim, 9. miejscu w tabeli grupy A. Tymczasem już przed owym spotkaniem trener LKS-u '99 podjął decyzję o rozstaniu z klubem, oznajmiając ją zawodnikom po meczu w Wiśle. – Wyniki dla wszystkich nas nie są satysfakcjonujące. Podłożem tego jest bardzo trudna sytuacja kadrowa, spotęgowana pandemią, ale również kontuzjami i kartkami. W każdym meczu graliśmy w innym ustawieniu, z każdym kolejnym też było nas coraz mniej – klaruje Wróbel.


Szkoleniowcem ekipy z Pruchnej został w grudniu 2018 roku, rozstanie nastąpi zatem po niemal dokładnie 2-letnim okresie pracy. – Najbliższe mecze będą moimi ostatnimi w roli trenera zespołu z Pruchnej. Ten czas będę wspominał bardzo dobrze i sporo było w nim fajnych momentów – zauważa nasz rozmówca.

Dziś LKS '99 miał rywalizować o punkty w zaległym spotkaniu z LKS Pogórze. Starcie do skutku jednak nie doszło, a to wskutek kiepskiego stanu murawy boiska – solidnie nasączonego wodą wobec obfitych opadów, odczuwającego zarazem fakt gry na nim o punkty przed kilkoma dniami. Wstępnie zainteresowane strony ustaliły, że do konfrontacji dojdzie w sobotę 21 listopada. Na ławce trenerskiej w owej potyczce, jak i pozostałych jesiennych zasiąść ma jeszcze żegnający się z klubem Tomasz Wróbel.