Debiut, który ekipa z Żabnicy zaliczyła w Bestwinie nie był udany. Goście przegrali 0:2 i patrząc na przebieg spotkania był to dla nich najniższy wymiar kary. – Ani z wyniku, ani z gry nie zaliczyłem wymarzonego debiutu. W tak krótkim czasie ciężko było coś zmienić, tym bardziej, że mamy swoje problemy kadrowe. Dysponowaliśmy w Bestwinie tylko jedną zmianą – opowiada trener Zbigniew Skórzak, który w rozmowie z naszym portalem odniósł się także do samego spotkania. – Były momenty, gdzie mogliśmy złapać kontakt z przeciwnikiem. Natomiast byliśmy od rywala słabsi i ten wygrał całkowicie zasłużenie – dodaje szkoleniowiec Metalu Skałki.

Pod okiem nowego trenera żabniczanie spotkali się dotąd na trzech zajęciach, bardziej klarowny obraz zespołu dał mecz ligowy. – Jestem cały czas na etapie poznawania drużyny. Pierwszy raz zobaczyłem ją na dużym boisku, więc wiem już o niej więcej. Zdawałem sobie sprawę, że czeka nas mnóstwo pracy, aby poprawić naszą sytuację i to się potwierdza – ocenia Skórzak.

Metal Skałka wciąż okupuje miejsce w strefie spadkowej „okręgówki” z ledwie 2 punktami zgarniętymi w 8 potyczkach. Wyborną szansą, by odnieść premierowe zwycięstwo w sezonie i odbić się od dna będzie najbliższe starcie, w którym zespół z Żabnicy podejmie zamykający tabelę GLKS Wilkowice.