Tuż po zakończonych egzaminach maturalnych utalentowana zawodniczka z Dąbrowy Górniczej poinformowała, że po 12 latach wspólnej pracy rozstaje się z trenerem Pawłem Kałużą. – Trafiłam do tenisa przez przypadek właśnie dzięki trenerowi, który jeździł po szkołach i zachęcał pierwszoklasistów do przyjścia na nabór. Tak zaczęła się moja przygoda w 2008 roku. Trener okazał się cierpliwym człowiekiem, który spokojnie i wszechstronnie budował moją karierę oraz umiejętnie sterował procesem szkolenia. Rozwijał mnie jako sportowca i zawsze powtarzał, aby uzyskiwać najlepsze wyniki dopiero w wieku dojrzałym. Nigdy nie zapomnę treningów sprawnościowych i tenisowych, które były bardzo różnorodne i kreatywne, obozów wakacyjnych w Dąbrowie, teorii z tematyką taktyczną, psychologiczną oraz materiałów wideo, doboru grupy treningowej czy później sparingpartnerów (tworzenia drużyny wokół mnie), a wreszcie ostatnich miesięcy w dobie epidemii i treningów domowych, w lesie lub na plaży – oznajmiła Maja Chwalińska, która pod wodzą Kałuży w roli szkoleniowca osiągnęła liczne sukcesy w kategoriach młodzieżowych, dotarła m.in. do finału juniorskiego Wielkiego Szlema, jak również wygrała pierwszy turniej zawodowy.

Od dziś tenisistka przeprowadza się z Dąbrowy Górniczej do Bielska-Białej. W klubie BKT Advantage jej trenerem będzie Czech Jaroslav Machovsky, który w przeszłości pracował z tak uznanymi tenisistami, jak m.in. Jiri Vesely i Radek Stepanek. Za przygotowanie fizyczne w zupełnie nowym sztabie Chwalińskiej odpowiadać będzie Miłosz Jarczok. Nad zdrowiem, prewencją oraz regeneracją czuwał będzie dr Marcin Grudzień, a przygotowanie mentalne zapewni psycholog sportu Zuza Wałach-Biśta. Menadżerem pozostanie Piotr Szczypka.

Tegoroczna maturzystka do rywalizacji w barwach bielskiego klubu powróci we Wrocławiu podczas turnieju z cyklu LOTOS PZT Polish Tour, który odbędzie się początkiem lipca.