Beskid Skoczów wygrywając wczoraj w Dankowicach zapewnił sobie mistrzostwo PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej, odbierając równocześnie na nie szanse... miejscowemu Pasjonatowi. Toteż nie dziwi fakt, iż w pomeczowych wypowiedziach szkoleniowcy obu ekip byli w zgoła odmiennych nastrojach. 

bieroński artur

Artur Bieroński (Pasjonat Dankowice): Nie weszliśmy dobrze w mecz. Pierwsze 20. minut były tak naprawdę decydujące. Było już wiadome, że nie wygramy skoro tak szybko straciliśmy trzy bramki. W przerwie padło kilka męskich słów i po zmianie stron prezentowaliśmy się zdecydowanie lepiej. Chciałbym pogratulować chłopakom, że nie odpuścili i powalczyli, bo nie wszyscy zdołaliby się podnieść po takiej pierwszej połowie. Gratuluję drużynie Beskidu awansu. Skoczowianie byli lepsi o dwie bramki, ale to my lepiej graliśmy w piłkę. Piłkarsko zaprezentowaliśmy się zdecydowanie lepiej. Niestety, szczęście nam nie dopisało. W imieniu drużyny, ale i swoim chcę przeprosić kibiców, którzy do ostatniego gwizdka nas wspierali, choć oczekiwania mieli na pewno większe. Bardzo im za to dziękuję. Daliśmy z siebie wszystko, ale to było za mało. Niestety...

Mirosław Szymura (Beskid Skoczów): Ten mecz był odzwierciedleniem całego sezonu, który był naprawdę niesamowicie wymagający i trudny. Od samego początku byliśmy upatrywani w roli faworyta, a to niekorzystna pozycja wyjściowa. Zespół w decydującym momencie na szczęście potrafił wspiąć się na wyżyny umiejętności i wygrać w kluczowym meczu. Meczu, który łatwy nie był. Pasjonat zaprezentował się bardzo dobrze i z perspektywy czasu mogę przyznać, że wspólnie z drużyną z Wisły byli naszymi najpoważniejszymi kontrkandydatami do awansu. Dankowiczanie w operowaniu piłki prezentują poziom przewyższający poziom "okręgówki". Ale to my byliśmy skuteczniejsi. Szybko strzelone bramki pozwoliły nam grać na większym luzie. Po zmianie stron cofnęliśmy się, broniliśmy wyniku, graliśmy spokojniej, ale to oczywiste w takiej sytuacji. Wczoraj do domów wróciliśmy na spokojnie, choć szczęśliwi. Świętować będziemy za tydzień, po ostatnim spotkaniu, które chcemy wygrać przed własną publicznością, aby podziękować kibicom za cały ten sezon. 

Szymura Miroslaw Beskid rusek