Sławomir Białek – Charyzmatyczny szkoleniowiec pod koniec sierpnia złożył rezygnację na ręce włodarzy Koszarawy Żywiec. Jego "rozwód" z żywieckim zespołem co prawda trwał kilka tygodni, lecz ostatecznie doszedł on do skutku. Popularny "Komin" pomimo kilku ciekawych ofert nie zdecydował się jeszcze ponownie zasiąść na ławce trenerskiej.

Marcin Biskup – Funkcję trenera MRKS-u pełnił od listopada 2014 roku jednak na początku rundy wiosennej sezonu 2017/2018 Biskup stracił pracę w czechowickim klubie. – Wydaje mi się, że przechodzę do historii, bo chyba nie zdarzyło się, aby zwolniony został trener, którego zespół wygrał 15 meczów, 3 zremisował, a tylko raz przegrał. Ale cóż, taka jest piłka – tak mówił w kwietniu o swoim zwolnieniu. Nie ma co też ukrywać, piłka nożna w naszym regionie straciła trochę kolorytu, ze względu na brak doskonale znanego i cenionego szkoleniowca, który w ogromnej mierze przyczynił się do historycznego awansu czechowiczan do IV ligi. 

Adrian Olecki – Jeden z dłużej przybywających na bezrobociu trenerów w naszym regionie – tak pisaliśmy o Oleckim rok temu i to zdanie pozostaje aktualne. W lipcu 2016 roku odszedł z Piasta Gliwice, gdzie był z dobrym skutkiem szkoleniowcem tamtejszych rezerw. Był blisko zastąpienia na ławce trenerskiej Koszarawy wcześniej wspomnianego Białka, lecz negocjacje ostatecznie zakończyły się fiaskiem. 

Damian Kaźmierczak – Jego "bezrobocie" trwa z kolei najkrócej spośród wszystkich wymienionych. W Rajczy Kaźmierczak dokonał rzeczy nietuzinkowych, które lokalni kibice z pewnością zapamiętają mu na długo. Awansował z Sołą do "okręgówki", gdzie jego zespół był jedną z niespodzianek rundy jesiennej. Kwestie osobiste jednak spowodowały, iż Kaźmierczak zrezygnował z posady szkoleniowca Soły.

Wojciech Zuziak – Pomimo spadku z "okręgówki" zespołu z Leśnej Zuziak pozostał szkoleniowcem tej drużyny. LKS jednak nie potrafił się "otrząsnąć" na poziomie żywieckiej A-klasy, co w dużej przyczyniło się o rozstaniu Zuziak z klubem z Leśnej końcem września br. 

Piotr Bogusz – Wraz z końcem sezonu 2017/2018 przestał pełnić funkcję trenera rezerw Podbeskidzia Bielsko-Biała, a jego miejsce zajął Wojciech Fluder. Od tego czasu Bogusz nie zdecydował się na powrót na ławkę trenerską. 

Witold Wawrzyczek – Niespełna pół roku trwała przygoda szkoleniowca w ekipie z Pruchnej. Po ostatnim meczu minionej rundy jesiennej Wawrzyczek oddał się do dyspozycji zarządu klubu z Pruchnej, a jego włodarze podjęli w ślad za tym decyzję o zakończeniu współpracy. – Taka jest kolej rzeczy. Trenera rozlicza się z wyników, a gdy ich nie ma trzeba liczyć się z koniecznością dokonania zmiany – mówił były już trener ekipy z Pruchnej.

Piotr Szwajlik – W listopadzie zakończyła się trwająca 3,5 roku współpraca Szwajlika z LKS-em Kończyce Małe, podczas której największym sukcesem tego zespołu było a-klasowe mistrzostwo z ubiegłego sezonu. 

Tomasz Zużałek – Kolejny ze szkoleniowców beniaminka, który wraz z końcem rundy jesiennej przestał pełnić funkcję trenera. Dotychczasowy szkoleniowiec KS Bestwinka wraz z ostatnim meczem rundy jesiennej poinformował o rozstaniu z tym klubem ze względu na kwestie zawodowe.

Michał Kurzeja – Jeden z najbardziej niedocenionych szkoleniowców w naszym regionie, głównie za sprawą cieszyńskiego Piasta, który potraktował go w sposób nieelegancki, zwalniając po sezonie, w którym Kurzeja zdołał wywalczyć awans. Od tego czasu powrócił na tylko ławkę trenerską Spójni Zebrzydowice, w której odpowiadał za wyniki drużyny, ale tylko w rundzie wiosennej sezonu 2016/2017.