Niemalże na finiszu rozgrywek reprezentanci SMS ŻAPN Żywiec plasują się na 14. lokacie w ligowej tabeli. Podopieczni Seweryna Kośca wiosną grają w "kratkę". Po dobrych występach przyszedł moment zadyszki, który ponownie sprawił, że w Żywcu trzeba drżeć o utrzymanie. - Za nami bardzo ciężkie mecze. Widać zmęczenie zawodników. Nie pomaga również fakt, że kadrowo nie jesteśmy zbyt liczni. Jeżeli dochodzą do tego kontuzje, kartki czy matury tak jak to było ostatnio, to nie jest za dobrze - tłumaczy nam Kamil Żołna, koordynator pionu sportowego w SMS-ie.

Przed zawodnikami Górala niedzielny wyjazd do Sosnowca, gdzie zmierzą się z tamtejszym Zagłębiem, następnie u siebie podejmować będą Rozwój Katowice. - Jeżeli w tych dwóch spotkaniach wygramy, to możemy wyprzedzić w tabeli ROW Rybnik i Polonię Bytom. Jeżeli utrzymamy natomiast 14. miejsce, to będziemy musieli liczyć na Podbeskidzie, że wygra baraże oraz na Gwarek Zabrze, który musi utrzymać się w wyższej lidze - podkreślił Żołna. Koordynator żywieckiej szkoły zauważył także, jak wielu wychowanków występuje wiosną w I drużynie Górala Żywiec. - I nie mówimy tu tylko o zawodników z rocznika 1998/99, ale także z 2000. To bardzo cieszy. Naszym celem jest wdrażanie ich do "jedynki" - zakończył nasz rozmówca.