To był kolejny, trzeci już z rzędu udany wyjazd dla piłkarzy Kuźni Ustroń. Tym razem, podopieczni Mateusza Żebrowskiego skutecznie i efektywnie zagrali w Kaczycach.

Po pauzie jednak, to przyjezdni dominowali już zdecydowanie. W 60. minucie sfaulowany w polu karnym został Jacek Juroszek, a z "wapna" trafił Konrad Pala. I była to bramka, która zaważyła na dalszych losach meczu. - Choć ja upieram się, że w tej sytuacji jedenastki nie było. Straciliśmy drugiego gola i to podcięło nam skrzydła - mówi Ireneusz Gabrysiak, szkoleniowiec Morcinka. Przyjezdni, sunęli więc z kolejnymi atakami na bramkę gospodarzy, co musiało przynieść bramkowy efekt. W 75. minucie mocnym, zaskakującym uderzeniem zza pola karnego popisał się wprowadzony chwilę wcześniej Łukasz Tomala, przez co Paweł Poręba zdołał ją tylko odbić przed siebie. Tam, czyhał już Juroszek, który bez większych problemów, wpakował ją do siatki. Wreszcie w końcówce gości znów wywalczyli jedenastkę, a tym razem nieprzepisowo w polu karnym powstrzymywany był Robert Madzia. Piłkę, celnie z 11-metrów uderzył natomiast jego brat - Damian. I już przy wyniku 0:4, swoją okazję mieli dopiero miejscowi... Okazję sam na sam, zmarnował jednak Rafał Adamek.

- Jesteśmy zadowoleni, bo w końcu strzeliliśmy więcej bramek. Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że miejscowi mają swoje problemy, ale zagraliśmy dobry mecz. Trudno więc nie być zadowolonym, po takim wyniku - skwitował Żebrowski.

Morcinek Kaczyce - Kuźnia Ustroń 0:4 (0:1) 0:1 Kocot (21') 0:2 Pala (60', z rzutu karnego) 0:3 Juroszek (75') 0:4 D.Madzia (83', z rzutu karnego)

Morcinek: Poręba - Wcisło, Zdziech, Kwiczala, Labza, Pszczółka, Kubaczka (80' Adamczewski), Plinta, R.Adamek, Mosiek (80' Orszulik), Janulek Trener: Gabrysiak

Kuźnia: Oleksy - Pala, Podżorski, Zawada, D.Madzia, Kocot, Janoszek (62' Brahaczek), Nowak (70' Tomala), Juroszek (78' Szlajss), Husar (65' Polok), R.Madzia Trener: Żebrowski