Pojedynek Skałki z Zaporą, czyli największych "twardzieli" bielskiej "okręgówki" rozstrzygnęło jedno trafienie. Zapora pękła pod naporem Skałki. Metal Skalka Zabnica1

Decydująca o losach meczu bramka padła w 77. minucie. Do dośrodkowanej w pole karne z rzutu rożnego futbolówki doskoczył wprowadzony nieco wcześniej Krzysztof Kupczak i precyzyjnym uderzeniem zapewnił swojej drużynie cenne trzy punkty. – Cenne, upragnione i moim zdaniem zasłużone. Byliśmy zespołem nieco lepszym. Po trafieni na 1:0 mieliśmy kolejną okazję, ale nie wykorzystaliśmy jej. Przez to do samego końca było nerwowo. Wreszcie zagraliśmy na zero z tyłu – mówi ucieszony Erwin Wojtyłko. Opiekun Skałki prowadząc niegdyś Zaporę Porąbka trenował obecnego szkoleniowcem tego zespołu. Uczeń nie wygrał zatem z nauczycielem. – Ciężko oceniać taki mecz. Nie spodziewaliśmy się porażki i to nas chyba za bardzo uspokoiło. Nie realizowaliśmy założeń taktycznych. Wiedzieliśmy, że wśród przeciwników jest dwóch wysokich zawodników, po niemal każdym stałym fragmencie był w naszym polu karnym „smród”. Rzut rożny, po którym straciliśmy gola sami sprokurowaliśmy. Można powiedzieć, że rywal sprowadził nas na ziemię. Z jednej strony zimny prysznic może nam się przydać, z drugiej, szkoda, że przytrafił się właśnie teraz. Za tydzień gramy z liderem – klaruje Andrzej Jurczak, były podopieczny trenera Wojtyłki.

Metal Skałka Żabnica – Zapora Porąbka 1:0 (0:0) 1:0 Kuczak (77')

Metal Skałka: Nowakowski – Pietraszko, Urbański, Kozak, P.Biegun, Drewniak, Dziki (66' Kupczak), Szczotka, Kochutek (76' M.Biegun), Stokłosa, Chowaniec (90' Kumorek) Trener: Wojtyłko

Zapora: Wójcikiewicz – Deska (60' Smolec), Pawiński (80' Handzlik), Targosz, Witkowski, Gilek, Cyran, Krasoń (65′ D.Jurczak), K.Jurczak, Gilek Szczyrk, Zuziak Trener: A.Jurczak