
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Twierdza Dankowice? Pasjonat strzelał, rywal marnował
Uwzględniając ostatnie rezultaty rozstrzygnięcie w derbowej konfrontacji w Dankowicach nie sposób było przewidzieć.
Już w 4. minucie „zakotłowało się” pod bramką Pasjonata, gdy Szymon Święs stanął w obliczu Dominika Krausa i pojedynek ów przegrał. Niebawem centymetrów zabrakło defensorom LKS-u, by po stałych fragmentach Mariusz Duś lub Marcin Gołąb pojawili się w meczowym protokole wśród strzelców. Kiedy gol dla bestwinian wydawał się tylko kwestią czasu, w 21. minucie po strzale Wojciecha Sadloka gospodarze dokonali otwarcia wyniku. Strzał do „sieci” poprzedziło feralne zderzenie Mateusza Droździka i Gołębia przy wyprowadzeniu piłki. Odpowiedź przyjezdnych nastąpiła szybko. O ile w 23. minucie golkiper Pasjonata naprawił swój błąd i zastopował Szymona Skęczka, tak w 28. minucie Skęczek był już nieomylny po akcji oskrzydlającej i dośrodkowaniu Adriana Miroskiego.
Dalszych emocji przy stanie remisowym kibice doświadczyli po przerwie. Wciąż stroną aktywniejszą i stwarzającą więcej okazji był zespół z Bestwiny, ale nie znalazło to przełożenia na wynik. Strzały Skęczka po wolnym Miroskiego, Dusia zablokowany na linii bramkowej, czy Mateusza Włoszka z bliska ponad poprzeczką powodowały wyłącznie grymas niezadowolenia w bestwińskich szeregach. Tymczasem w 56. minucie po dośrodkowaniu Sadloka, próbujący wyekspediować piłkę Gołąb, niefortunnie zanotował „samobója”. Z kolei w 76. minucie zabójczą okazała się kontra dankowiczan, z „wykładki” Jakuba Ogiegło nie mógł nie skorzystać Sadlok. Konfrontację derbową zamknął gol z rzutu wolnego, rozegranego przez Miroskiego i Włoszka, który nie zmienił punktowego rozdziału.
Podopieczni Sławomira Szymali ponieśli trzecią z rzędu porażkę, Pasjonat odniósł kolejne wartościowe zwycięstwo domowe, przypominając, że z Dankowic swego czasu łupy wywoziło się z niemałym trudem.
Dalszych emocji przy stanie remisowym kibice doświadczyli po przerwie. Wciąż stroną aktywniejszą i stwarzającą więcej okazji był zespół z Bestwiny, ale nie znalazło to przełożenia na wynik. Strzały Skęczka po wolnym Miroskiego, Dusia zablokowany na linii bramkowej, czy Mateusza Włoszka z bliska ponad poprzeczką powodowały wyłącznie grymas niezadowolenia w bestwińskich szeregach. Tymczasem w 56. minucie po dośrodkowaniu Sadloka, próbujący wyekspediować piłkę Gołąb, niefortunnie zanotował „samobója”. Z kolei w 76. minucie zabójczą okazała się kontra dankowiczan, z „wykładki” Jakuba Ogiegło nie mógł nie skorzystać Sadlok. Konfrontację derbową zamknął gol z rzutu wolnego, rozegranego przez Miroskiego i Włoszka, który nie zmienił punktowego rozdziału.
Podopieczni Sławomira Szymali ponieśli trzecią z rzędu porażkę, Pasjonat odniósł kolejne wartościowe zwycięstwo domowe, przypominając, że z Dankowic swego czasu łupy wywoziło się z niemałym trudem.