"Rekordziści" dobrze weszli w rok 2025. Spotkanie, z perspektywy Cygańskiego Lasu, rozkręcało się z każdą minutą, kiedy to rosła przewaga Rekordu. W 5. minucie zostało to odzwierciedlone w rezultacie. Ładną akcję swojego zespołu sfinalizował Paweł Budniak po podaniu Stefana Rakicia. Popularny "Magic" kilkadziesiąt sekund później poszedł za ciosem i znów wpisał się na listę strzelców po dobrym pressingu. 

 

Dwubramkowa przewaga, na wstępie spotkania, nie uśpiła koncentracji bielszczan. Goście próbowali dołożyć kolejne trafienie. W minucie 8. Kacper Pawlus chybił z bliskiej odległości. Następnie swojej szansy nie wykorzystał Matheus oraz Mikołaj Zastawnik. W debiutanckim występie o gola mógł się pokusić także Martin Doša. 


W drugiej części mankamenty, prócz nieskuteczności, pojawiały się coraz częściej w grze "rekordzistów". W konsekwencji gospodarze pokusili się o trafienie kontaktowe po golu Mateusza Mrowca, którego można było uniknąć. Reakcja bielszczan na straconą bramkę była właściwa, choć... nie zapowiadało się na to. Opolanie walczyli o wyrównanie, a Matheus został wyrzucony z boiska, wskutek dwóch żółtych kartek. W 32. minucie Michał Marek pokazał klasę pivota i mocnym uderzeniem pokonał bramkarza miejscowych. Wynik spotkania ustalił Zastawnik, celnym strzałem z dystansu do opuszczonej bramki przez lotnego "golkipera".