Tylko zwycięstwo utrzymałoby podopiecznych Sebastiana Gierata w grze o tytuł mistrza grupy B Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej. Soła Rajcza we wczorajszym meczu zaprezentowała się jednak poniżej oczekiwań. - Nie zagraliśmy na odpowiednim poziomie. Rywal niczym nas nie zaskoczył, grał prostą piłkę, lecz był do bólu skuteczny. Ten mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby nie znakomicie interweniujący w kilku sytuacjach bramkarzach gości - podkreślił Gierat. 
 
Przetrzebiona kadrowo drużyna z Żabnicy w pierwszej połowie dwukrotnie zaskoczyła defensywę rajczan. W 28. minucie Wojciech Drewniak mocno zacentrował piłkę w pole karne, a starający się ją wybić Przemysław Kręcichwost niefortunnie skierował ją do własnej siatki. Na 0:2 przymierzył Dariusz Chowaniec, wykorzystując dośrodkowanie Tomasza Pietraszko

 
W drugiej połowie oglądaliśmy przewagę Soły, która intensywnie poszukiwała bramki kontaktowej. Znakomicie pomiędzy słupkami spisywał się jednak Andrzej Nowakowski, który obronił m.in. rzut karny wykonywany przez Damiana Salachnę. Tymczasem po jednym z kontrataków Skałka mecz zamknęła - z rzutu rożnego dorzucił Drewniak, a Rafała Prochownika uderzeniem głową pokonał Robert Orzeł
 
- Zagraliśmy dobry mecz, choć kadrowo byliśmy bardzo osłabieni. W pierwszej połowie nasza przewaga była ewidentna, w drugiej rywal zepchnął nas do defensywy. Byliśmy bardzo skuteczni. Wydaje mi się, że na to zwycięstwo zasłużyliśmy - skomentował Łukasz Błasiak, szkoleniowiec Skałki Żabnica.