Ważne punkty były do zdobycia w Żywcu. Koszarawa, zespół z aspiracjami gry o awans do wyższej klasy rozgrywkowej, podejmowała dankowickiego Pasjonata, groźnego kontrkandydata do gry o czołowe lokaty w lidze okręgowej.

Koszarawa Zywiec

Po szlagierowym spotkaniu cieszyli się tylko piłkarze Koszarawy, choć wcale tak być nie musiało. To goście z Dankowic jako pierwsi mogli otworzyć wynik, ale w dogodnej sytuacji w słupek wcelował Łukasz Błasiak. W 20. minucie większą precyzją wykazał się Damian Gołębiowski. Tego gola miejscowi zdobyli po kontrze i wykorzystaniu gapiostwa dankowickich defensorów. W wyrównanej walce padła jeszcze jedna bramka. Już w drugiej odsłonie Piotr Kania otrzymał podanie po przechwycie piłki i pewnie pokonał golkipera Pasjonata. Mimo szans, m.in. kolejnej Błasiaka czy Macieja Sternala, goście nie byli w stanie odwrócić niekorzystnego obrotu boiskowych wydarzeń. Gwoli sprawiedliwości w ocenie przebiegu meczu nadmienić trzeba, że także żywczanie swoje szanse mieli, by wspomnieć uderzenie w słupek Rafała Hałata.

– Jestem zadowolony z gry zespołu. Co ważne, mogliśmy zagrać w miarę optymalnym składem. Pasjonatowi dziś na niewiele pozwoliliśmy – skwitował Zbigniew Skórzak, szkoleniowiec zwycięskiej Koszarawy.

– Uważam, że na porażkę nie zasłużyliśmy. Mieliśmy okazje bramkowe, a rywale strzelili gole po naszych błędach, które nie powinny się zdarzyć. Szkoda tego spotkania – zaznaczył będący w odmiennym nastroju trener Artur Bieroński. Koszarawa Żywiec – Pasjonat Dankowice 2:0 (1:0) 1:0 D.Gołębiowski (20') 2:0 Kania (72')

Koszarawa: Prochownik – Zyzak (89' Romanowski), Sala, Jakubiec, Jędrzejas, Hałat (46' T.Adamus), Fijak, Biegun, D.Gołębiowski (83' Jura), Gruszka, Dziedzina (60' Kania) Trener: Skórzak

Pasjonat: Chmielewski – Dawidek, Habiński, Mi.Wróbel, Śliwa, K.Adamus (33' Stasica), Sternal, Herman, Lech, Mar.Wróbel (27' Wydra), Błasiak Trener: Bieroński