
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Ukrainiec i snajper
Piłkarze Spójni Zebrzydowice wciąż utrzymania pewni być nie mogą. Toteż stawka konfrontacji z Góralem w Żywcu była dla nich cokolwiek wysoka.
Wszystko co najistotniejsze wydarzyło się przy Tetmajera w drugiej odsłonie. W 65. minucie do wygranej przybliżyli się żywczanie, a to za sprawą strzału życia, jaki z odległości ponad 30. metrów oddał Konstantin Shliakhovyj. Piłka po strzale Ukraińca odbiła się od poprzeczki i ugrzęzła w „sieci”. Ambitne dążenia Spójni, by wywieźć z Żywca zdobycz zostały jednak nagrodzone. W 78. minucie rasowy snajper zebrzydowickiej ekipy Tomasz Śleziona wystąpił w roli głównej. Futbolówkę dograł mu Robert Janulek, strzał wspomnianego wcześniej napastnika z bliskiej odległości zaskoczył Tomasza Kupczaka.
Końcowy wynik 1:1 uznać można za sprawiedliwy. W premierowej połowie obie drużyny miały niezłe szanse bramkowe. Żywczanie ostemplowali poprzeczkę, goście zaś słupek po próbie Śleziony. Również finisz potyczki był obfity w emocje. Miejscowi atakowali odważniej, przyjezdni domagali się rzutu karnego po starciu w „16” defensorów Górala ze Ślezioną.
– Drużyna zostawiła sporo zdrowia na boisku i myślę, że z tego względu zasłużyliśmy na ten punkt – mówi nam Grzegorz Sodzawiczny, szkoleniowiec Spójni, który przyznał, że przewaga optyczna, jaka wyraźnie należała do Górala, była w znacznym stopniu następstwem taktyki gości, usiłujących wciągnąć przeciwnika na swoją połowę.
Końcowy wynik 1:1 uznać można za sprawiedliwy. W premierowej połowie obie drużyny miały niezłe szanse bramkowe. Żywczanie ostemplowali poprzeczkę, goście zaś słupek po próbie Śleziony. Również finisz potyczki był obfity w emocje. Miejscowi atakowali odważniej, przyjezdni domagali się rzutu karnego po starciu w „16” defensorów Górala ze Ślezioną.
– Drużyna zostawiła sporo zdrowia na boisku i myślę, że z tego względu zasłużyliśmy na ten punkt – mówi nam Grzegorz Sodzawiczny, szkoleniowiec Spójni, który przyznał, że przewaga optyczna, jaka wyraźnie należała do Górala, była w znacznym stopniu następstwem taktyki gości, usiłujących wciągnąć przeciwnika na swoją połowę.