
Utrzymania wciąż niepewni
Zwycięstwo jako rozwiązanie optymalne oraz remis dający nadzieję, by w ostatniej kolejce sezonu zachować byt ekipy szczebla „okręgówki” – to scenariusze, które zakładali w kontekście wyjazdowej potyczki z Piastem Bieruń Nowy piłkarze czechowickiej „dwójki”.
Także walczący o uniknięcie degradacji przeciwnik bardzo potrzebował wygranej i do realizacji owego celu przystąpił w początkowych fragmentach spotkania. Gospodarzom brakowało jednak tego, co najistotniejsze – skuteczności w egzekwowaniu strzeleckich szans. Wspomnieć tu jako dowód można strzały Sławomira Magiery z 15. minuty, sparowany przez Jakuba Filapka, czy wtórną próbę Magiery z minuty 28., gdy piłka ostemplowała słupek. Czechowiczanie odgryzali się strzałami z dystansu Adriana Heroka i Kamila Kozłowskiego, ale golkiper Piasta był na posterunku. I mimo wszystko zaskoczeniem było to, że w 31. minucie z prowadzenia goście mogli się radować. Kamil Ryrych został przewrócony w obrębie „16” przez bramkarza Pawła Brandysa, zaś sprawiedliwość wymierzył niezawodny Grzegorz Sztorc. Skromnej i ważnej zaliczki podopieczni trenera Marcina Sztorca nie zdołali niestety zachować. W 40. minucie niezdecydowanie w szeregach obronnych rezerw MRKS-u wykorzystał z zimną krwią uderzeniem pod poprzeczkę Magiera.
Role w wyrównanej konfrontacji odwróciły się po przerwie. To przyjezdni po powrocie na murawę częściej budowali akcje zaczepne, a uderzenia z dalszej odległości Rafała Adamczyka oraz Heroka mogły wzbudzić niepokój wśród miejscowych. I wtem nadeszła 62. minuta, gdy niepilnowany Rafał Sieradzki uderzeniem po ziemi zmusił Filapka do sięgania „za kołnierz”. Trafienie na 2:1 miało znaczenie o tyle, że zespół z Bierunia Nowego wyraźnie schował się za podwójną gardę, co z kolei sprawiło spore trudności czechowiczanom. Szczęście dopisało walecznym gościom w 90. minucie. Herok dorzucił futbolówkę z rzutu wolnego, sprytnie trącił ją Adamczyk, doprowadzając do remisu – dodajmy zasłużonego z perspektywy MRKS-u II.
Co oznacza podział punktów? Czechowicki zespół zachował szansę pozostania w „okręgówce”. Warunek jest jednak taki, że w przyszłą sobotę musi pokonać u siebie w derbach piłkarzy KS Bestwinka. Przy takim rozstrzygnięciu widmo spadku do A-klasy dotknie... przeciwnika.