Bielszczanie ostatnie ligowe starcie zaliczyli na wyjeździe przeciwko Krispolowi Września. I choć solidny rywal stawił opór, to punkty wyjechały w komplecie wraz z siatkarzami BBTS-u. - Przegraliśmy drugiego seta, gdzie przeciwnik zagrał lepiej niż w pierwszej odsłonie, a my mieliśmy przestój. Na szczęście w następnych partiach byliśmy bardzo konsekwentni i dzięki temu cieszyliśmy się ze zwycięstwa pomimo, choć był to mecz, w którym bardzo dobre akcje przeplatały się z prostymi błędami po obu stronach - przyznaje dla klubowej strony Wojciech Siek, środkowy ekipy z Bielska-Białej.

Kolejne wyzwanie podopiecznych Harry Brokkinga to konfrontacja z nie lada marką, choć niekoniecznie siatkarską - Legią Warszawa. Jej poczynaniami z trenerskiej ławki dowodzi Mateusz Mielnik, pracujący w przeszłości pod Klimczokiem. Skutek jest na razie w stolicy satysfakcjonujący, wszak warszawianie mają na koncie 8 zwycięstw i 6 porażek, co daje 7. miejsce w stawce Tauron 1. Ligi. - Legia jako beniaminek radzi sobie wyjątkowo dobrze. Ma bardzo dobrego trenera, który jest związany rodzinnie z Bielskiem, więc będzie to ciekawy mecz, z którego oczywiście chcemy wyjść zwycięsko - zapowiada Siek, awizując tym samym atrakcjną potyczkę soboty 18 grudnia (początek o godzinie 17:00).
 



Na tym nie koniec siatkarskich wrażeń w roku 2021. Na środę 22 grudnia (godz. 18:00) zaplanowana została pucharowa rywalizacja. Do hali pod Dębowcem zawita w roli "bitego" faworyta plusligowy Trefl Gdańsk ze szkoleniowcem Michałem Winiarskim, wciąż groźnym atakującym Mariuszem Wlazłym czy dobrze kojarzonym w regionie Mateuszem Miką na czele. - Będziemy traktować to spotkanie jako narzędzie do oceny naszego aktualnego poziomu. Myślę, że nikt się nie zdziwi, jeśli poniesiemy porażkę, niemniej jest to dla nas duża szansa i w pewnym sensie też nagroda, bo możemy zobaczyć, jak to jest grać na poziomie ekstraklasy. Jeśli przegramy - trudno, a jeśli uda nam się wygrać, to będzie to coś godnego uznania i zapamiętania. Jesteśmy realistami i wiemy, że nie będzie łatwo - klaruje z kolei przyjmujący BBTS-u Bartosz Pietruczuk, dla którego konfrontacja ta będzie okazją do zaprezentowania się przeciwko klubowi, w którym spędził znaczną część swej siatkarskiej kariery.