Piłkarze LKS-u '99 udali się do Jastrzębia, by zmierzyć się z tamtejszą młodzieżą. Juniorzy GKS-u postawili gościom poprzeczkę na tyle wysoko, że ci nie byli w stanie osiągnąć wyniku dla siebie korzystnego. – Bardzo dużo pracy przed nami. Dobrze, że blisko 3-miesięczny okres przygotowawczy pozwala na spokojną realizację planów – przyznaje trener Adam Śmigielski, który dodaje, że jego podopieczni w sparingowym starciu popełniali sporo błędów „w tyłach”, a jednocześnie nie zachwycali w wykańczaniu stwarzanych okazji. Bo tych też nie zabrakło...

Wyjątek od wspomnianych niedostatków stanowi w kontekście konfrontacji z jastrzębianami akcja Kamila Gabrysia, po której sędzia wskazał na punkt oddalony od bramki dokładnie o 11. metrów. Z owego nieomylnie przymierzył Marcin Wysiński. Klamrą spotkanie objęły gole dla rywala, w tym zdobyty w 90. minucie po wybornej kontrze w następstwie rzutu rożnego dla zespołu z Pruchnej.

W ostatnim w tym roku meczu szkoleniowiec LKS-u '99 przyglądał się pierwszym testowanym zawodnikom z szerszej grupy tych, którzy zimą mają w ekipie reprezentanta „okręgówki” się pojawić. Szansę otrzymali także juniorzy – Krystian Czendlik i Przemysław Parchański.