Ale premierowa odsłona jasno pokazała, że goście nie zamierzają ponownie dzielić się punktami z przeciwnikiem. Już w 3. minucie Krystian Makowski stanął przed obliczem Macieja Wnętrzaka, golkiper Orła z pojedynku wyszedł zwycięsko. W 12. minucie Szymon Skęczek bramkarza miejscowych minął, lecz w sukurs podążyli mu obrońcy. Najbliżej gola otwierającego wynik bestwinianie byli w 30. minucie, ale z „wapna”, po przewinieniu na Damianie Gacku, tylko w słupek uderzył Adrian Miroski. Beniaminek zrewanżował się uderzeniem Roberta Mrózka, które Mateusza Kudrysa absolutnie nie mogło zmusić do pomyłki.

Na potwierdzenie przewagi piłkarzom LKS-u przyszło czekać aż do 76. minuty. Adrian Lejawa dopuścił się faulu w obrębie „16”, co skrzętnie wykorzystał Mateusz Droździk. Goście grali przez ostatni kwadrans w osłabieniu po dwóch żółtych kartkach skompletowanych w odstępie kilkudziesięciu sekund przez Makowskiego. Za ten niedostatek kadrowy mogli słono zapłacić, ale w 85. minucie Damian Piecha zmarnował doskonałą szansę. Gdyby gospodarze pokusili się o trafienie nie mogliśmy jednak mówić o piłkarskiej sprawiedliwości, wszak w zgodnej opinii z szeregów obu drużyn po pełną pulę sięgnął zespół lepszy.