Reprezentant „okręgówki” udał się na sparing do Ligoty, gdzie napotkał na solidny opór miejscowego LKS-u. Dość odnotować, że to gospodarze po dwakroć obejmowali prowadzenie, zmuszając swojego konkurenta do maksymalnego wysiłku, aby nie opuścić boiska w charakterze zespołu pokonanego. Ta sztuka ekipie z Pogórza się powiodła. O wyrównania pokusili się Krystian Danel, któremu asystował Mateusz Wieja, oraz Daniel Madzia, korzystający na popisowym solowym rajdzie i efektownym dograniu Piotra Basińskiego. Zwycięstwo też było w zasięgu pogórzan, ale Daniel Cielepak ostemplował poprzeczkę, główkę Remigiusza Skrzyponia odbił na róg bramkarz LKS-u Ligota, pojedynku z nim nie wygrał również Robert Białożyt.
 


Dla szkoleniowca gości Łukasza Stracha konfrontacja z a-klasowiczem była świetną sposobnością, aby przyjrzeć się licznej kadrze. W tym gronie nie zabrakło nowych postaci. Prócz tych, o których na naszych łamach już wspominaliśmy, odnotować należy obecność w składzie obrońcy Filipa Piszczka, ostatnio związanego z Błękitnymi Pierściec, a wcześniej Beskidem Skoczów, a także Marcina Bomskiego, snajpera wracającego do Pogórze po rozbracie z piłką. – Sparing zaliczamy jako bardzo wartościowy na tle rywala, który zaprezentował się naprawdę dobrze – ocenia trener przyjezdnych.