W przededniu wiosennej inauguracji Ekstraligi dobre nastroje panują w żywieckim Mitechu. Warunkiem ich podtrzymania może być wyłącznie zwycięstwo w starciu rozpoczynającym serię meczów rewanżowych.

mitech W środowe popołudnie 1 kwietnia wystartuje runda rewanżowa Ekstraligi. Dla żywieckiej drużyny premiera nastąpi meczem domowym, wszak Mitech podejmie w Radziechowach ekipę Stilonu Gorzów Wielkopolski. Wystarczy spojrzeć od razu w tabelę ligową, by mieć świadomość, że to konfrontacja zespołów mających zupełnie inne aspiracje w bieżących rozgrywkach. Walka o podium – to cel w przypadku Mitechu i walka o uniknięcie degradacji – w odniesieniu do beniaminka. Obie drużyny już na wstępie chcą bez wątpienia przystąpić do wcielania w życie swoich wiosennych założeń...

O formę Mitechu można być spokojnym. Nieco ponad tydzień temu żywczanki rozegrały mecz Pucharu Polski i efektownie 4:1 pokonały Zagłębie Lubin, innego z kandydatów do ekstraligowego podium. – Nastawienie mamy bardzo pozytywne, bo zaczęłyśmy wiosenne rozgrywki w dobrym stylu – mówi Beata Kuta, trenerka żywieckich piłkarek, która ma świadomość, że konfrontacja ze Stilonem będzie zupełnie innym spotkaniem, a zarazem równie istotnym. – Spodziewamy się „odwróconej” gry w porównaniu do meczu z Zagłębiem. To my będziemy atakować, a rywalki spróbują kontrataków, dlatego też musimy zachować ostrożność. Ważne, żeby dobrze wejść w rundę rewanżową i nie stracić punktów w głupi sposób – tłumaczy Kuta w rozmowie z naszym portalem.

Przypomnieć warto, że w Gorzowie Wielkopolskim Mitech wygrał 4:1. To w dużej mierze efekt znakomitej postawy przyjezdnych w początkowych minutach spotkania. – Gdy prowadziłyśmy 2:0 rywalki nieco rozluźniły się, nie były tak nerwowe i zrobił się trudny dla nas mecz walki – opowiada trenerka Mitechu. Takim może okazać się również środowe starcie, sprawę „załatwi” pewnie dopiero pierwszy gol dla gospodyń...

Początek meczu TS Mitech Żywiec – Stilon Gorzów Wielkopolski o godzinie 16:00.