Niemal tradycją jest już, że w razie wystąpienia bardziej znaczących opadów deszczu, boisko w Pogórzu pokrywają kałuże. Nie inaczej było w weekend, a tamtejszy klub znalazł się w gronie tych poszkodowanych w regionie Śląska Cieszyńskiego. – Tak to Pogórze jest ukształtowane, że znów zalało prawie całą miejscowość. Ale woda spływająca tu – i podobnie było w czerwcu – jest w miarę czysta i nie niesie ze sobą tych wszystkich zanieczyszczeń, które pozostawiają trwałe ślady. Co więcej, poprzednio boisko o tyle zyskało, że zostało nawodnione – mówi nam Piotr Hanzel, w przeszłości prezes klubu z Pogórza, a obecnie wiceburmistrz Skoczowa.

Aktualny stan przedstawia się na tyle dobrze, że na płycie boiska woda już nie zalega. Większych szkód nie ma także w budynku klubowym. – Woda dotarła jedynie w okolice wiaty z kosiarkami, ale sprzęt nie uległ na szczęście uszkodzeniom – klaruje nasz rozmówca. – Sam pracowałem w ostatnich dniach przy powodzi i widzę, że w innych miejscach tak optymistycznie to niestety nie wygląda, by wspomnieć o tym, co zadziało się w Międzyrzeczu... – dodaje Hanzel.

I co ważne w kontekście sportowym, wszystko wskazuje na to – tym bardziej wobec obiecującej prognozy pogody – że w najbliższą niedzielę 22 września futbolowe rozgrywki do Pogórza powrócą. Drużyna występująca w „okręgówce” zagrać ma u siebie z Borami Pietrzykowice (godz. 11:00), z kolei b-klasowe rezerwy podejmą Spójnię II Zebrzydowice (godz. 16:00).