Po nieudanych dwóch pierwszych meczach bielszczanie wyszli w odmienionym zestawieniu. W "świątyni" Podbeskidzia stanął Wojciech Fabisiak, a za Filipa Modelskiego zagrał na boku obrony Bartosz Jaroch. To właśnie ten piłkarz był kluczową postacią w ekipie z Bielska-Białej. Defensor wyprowadził "Górali" na prowadzenie, dobrze odnajdując się w zamieszaniu pod bramką przeciwnika po rzucie wolnym wykonywanym przez Łukasza Sierpinę. W 35. minucie rezultat podwyższył Hiszpan, Roberto Gandara, który celnie wyegzekwował "11" podyktowaną po faulu na Valerijsie Sabali. W doliczonym czasie pierwszej połowy kontaktową bramkę dla gości zdobył Sławomir Duda, co było preludium do ciekawych kolejnych trzech kwadransów. 

Dużo pecha mieli "Górale" w kolejnej odsłonie meczu. Poprzeczka stanęła na przeszkodzie Jarochowi a słupek Pawłowi Oleksemu. W 75. minucie było jednak już po spotkaniu. Wynik ustalił ponownie wpisujący się na listę strzelców Jaroch.