Wiosną zagrają bez presji
W ubiegłym sezonie LKS Korbielów zajął 3. miejsce w żywieckiej B-klasie, choć niemal do końca liczył się w walce o awans. Rundę jesienną trwających rozgrywek zakończył jako wicelider.
- Generalnie przed rundą mieliśmy jedno założenie - w każdym meczu grać o 3 punkty.- mówi nam Paweł Pieróg, trener drużyny. Jego zawodnicy ustępują jak na razie jedynie zdecydowanemu liderowi i faworytowi całej ligi, czyli Grapie Trzebinia. - Grapa zbudowała solidną drużynę, ściągnęła dobrych zawodników i to przynosi efekty. U nas filozofia jest inna, bo gramy w piłkę dla własnej przyjemności. Również zarząd nie wywiera na nas presji. Staramy się wprowadzać do gry młodych zawodników - opisuje szkoleniowiec b-klasowicza.
Zespół rozpocznie przygotowania do rundy wiosennej już na początku przyszłego roku. Ich planowany przebieg? - Na wstępie potrenujemy w hali. Potem planujemy rozegrać 4 sparingi - m.in. z LKS Lachy Lachowice i Sokołem Buczkowice. Poszukamy także innych sparingpartnerów. Terminy nie są jeszcze potwierdzone - klaruje Pieróg.
Z racji zajmowania 2. pozycji w tabeli przed LKS-em Korbielów rysuje się perspektywa walki o awans na szczebel A-klasy, na którym drużyna jeszcze nigdy nie grała. Trener zapytany o wzmocnienia studzi emocje... - Nie planujemy ich. W naszej kadrze jest aktualnie 20 zawodników. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której na tym poziomie rozgrywkowym zawodnicy mieliby otrzymywać gratyfikacje finansowe. Nie zamykamy się rzecz jasna na chętnych, którzy chcieliby nam pomóc w walce o b-klasowe punkty - zaznacza trener ekipy z Korbielowa.
Co istotne, LKS Korbielów w rundzie jesiennej wreszcie rozgrywał mecze na swoim własnym stadionie. - Długo na to czekaliśmy, choć jak na razie rozegraliśmy tylko 2 mecze u siebie. Dla nas to nawet lepiej, bo na wiosnę większość spotkań rozegramy w roli gospodarza. Nadal korzystamy z uprzejmości szkoły, jeśli chodzi o szatnię i zaplecze. W przyszłym roku planujemy rozbudowę infrastruktury klubowej na wzór tej w Złatnej - podsumowuje Paweł Pieróg.