Ze względu braku możliwości zabezpieczenia meczu przez policję wyznaczony został inny termin starcia skoczowian z zespołem z Żywca. Obie ekipy staną naprzeciw siebie... 1 grudnia br. Całą sytuację komentuje w rozmowie z naszym portalem prezes Beskidu. – Kulisy tego precedensu są takie, iż mecz z Góralem jest starciem podwyższonego ryzyka. Wiemy, że mielibyśmy do czynienia z zorganizowaną grupą kibiców z Żywca. Takie spotkanie potrzebuje zabezpieczenia policji, a ta odpowiedziała, że jest zaangażowana w inne wydarzenia, związane z obchodami Święta Niepodległości. Nie możemy podjąć ryzyka, organizując mecz bez udziału publiczności. Przeżyliśmy już w Skoczowie kilka takich sytuacji, do których nie chcemy wracać pamięcią. Zachowanie kibiców Górala jest doskonale znane, dlatego postanowiliśmy wynegocjować termin 1 grudnia. Musimy być odpowiedzialni – mówi Ryszard Klaczak. 

Zespół ze Skoczowa będzie więc miał do nadrobienia 2 mecze. Oprócz wcześniej wspomnianego spotkania z Góralem, dochodzi także potyczka z rezerwami Rekordu w ramach 3. kolejki. – Nie stanowi to dla nas większego problemu – stwierdza prezes Beskidu.