Victoria do rozgrywek rewanżowych przystąpiła jako niekwestionowany mistrz jesieni, który niemal wszystkie swoje mecze wygrał. Na inaugurację rzutem na taśmę pokonała depczący jej po piętach LKS Goleszów, co zdawało się być idealnym startem w kontekście walki o a-klasowe mistrzostwo. Już w następnej kolejce ekipa z Hażlacha sensacyjnie straciła punkty w Bąkowie, remisując 1:1 z tamtejszym Zrywem. Jeszcze gorzej pod względem wyniku piłkarze Victorii wypadli w miniony weekend, wszak jako gospodarze ulegli 0:1 Strażakowi Dębowiec. Była to premierowa w sezonie porażka w lidze, po niej zarząd klubu podjął zaskakującą mimo wszystko decyzję o „zluzowaniu” dotychczasowego trenera Mateusza Lizaka...

– Gdyby nie cel awansu, jaki mamy na ten sezon, to takiego ruchu zapewne nie byłoby. Coś trzeba było zrobić, bo zaczęliśmy tę rundę kiepsko – przyznaje Andrzej Suchanek, prezes klubu z Hażlacha, tłumacząc zarazem, że w obu ostatnich meczach drużyna o tyle na wysokości zadania nie stanęła, iż nie potrafiła udokumentować posiadanej przewagi bramkowymi zdobyczami.

Kto trenera Lizaka na stanowisku zastąpi? W tym przypadku mówić można o wielkim powrocie, wszak szkoleniowcem będzie Paweł Fukała, który w przeszłości Victorię na a-klasowym poziomie z powodzeniem prowadził. Kibice kojarzyć mogą go także z pracy w Morcinku Kaczyce. Nadmienić należy, że podczas najbliższego meczu z Cukrownikiem Chybie nowego trenera na ławce lidera A-klasy jeszcze jednak zabraknie.