Już w serii próbnej na obiekcie HS-147 nie brakowało dalekich lotów, m.in. na odnotowanie zasługuje aż 150-metrowa odległość Andrzeja Stękały. Ten sam zawodnik w kwalifikacjach uzyskał 152 m, dzięki czemu zdystansował wszystkich konkurentów. Ale kilka minut wcześniej jeszcze większy podziw wzbudził Klemens Murańka. Zakopiańczyk lądując na punkcie oznaczającym 153 m w fenomenalnym stylu pobił rekord skoczni.


Jak na tle wspomnianych "petard" autorstwa przywołanych biało-czerwonych wypadli beskidzcy reprezentanci? Najogólniej rzecz określając - nieszczególnie. Za wyjątek uznać można co jasne Piotra Żyłę. Skoczek WSS Wisła w Wiśle też mógł fetować daleki skok na 148 m, co w końcowej klasyfikacji dzisiejszych eliminacji dało mu 6. miejsce.

Do sobotniego konkursu indywidualnego Pucharu Świata awans uzyskali także Aleksander Zniszczoł (WSS Wisła) i Jakub Wolny (LKS Klimczok Bystra), którzy dziś uzyskali odpowiednio 127 m oraz 126,5 m. Co ciekawe, wyższą lokatę wywalczył drugi z wymienionych skoczków, który był 35. Zniszczołowi przypadła w udziale pozycja 40. Nieźle wypadł Dawid Kubacki (136,5 m i 7. miejsce), znacznie zaś słabiej Kamil Stoch (129,5 m i 29. miejsce).