Zespół z Wisły od pierwszego gwizdka sędziego dominował w tym meczu, lecz ku zaskoczeniu to gracze GLKS-u otworzyli wynik spotkania. Pomimo wielu okazji do strzelenia gola wiślanie wykorzystali tylko jedną przez co pierwsze 45 minut zakończyło się remisem. Zgoła inny obraz gry miał miejsce po zmianie stron, kiedy to wreszcie skuteczni zaczęli być gracze z Wisły dzięki czemu ostatecznie wywieźli trzy punkty z Wilkowic. - Nie mogę powiedzieć, że jestem niezadowolony z pierwszej połowy jak i przebiegu. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji, brakowało jedynie precyzji. Bardzo spokojnie podeszliśmy do drugiej połowy, bo wiedzieliśmy, że w drugiej połowie wykorzystamy swoje okazje i tak również było. Uważam, że mój zespół pokazał się z bardzo dobrej strony. Przez większość spotkania "siedzieliśmy" na połowie przeciwnika - ocenił szkoleniowiec drużyny z Wisły - Tomasz Wuwer. 

Jednocześnie nasz rozmówca pochwalił swojego przeciwnika. - Trener Gruszfeld robi co może z tym "materiałem" co ma do dyspozycji i to widać było po ostatnich wynikach, gdzie drużyna z Wilkowic potrafiła urwać niektórym punkty. Mam nadzieję, że ten zespół w końcu wygra swój pierwszy mecz. Liga jeszcze jest długa i nie ma co kogoś skreślać - klaruje Wuwer.