
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Wyjazdowy „maks”
W sposób klarowny cel zwycięstwa przyświecał goszczącym dziś w Bieruniu Nowym piłkarzom z Bestwiny.
– Podeszliśmy do meczu maksymalnie skoncentrowani. I dobrze, że tak było, bo dzięki temu osiągnęliśmy szybko znaczną przewagę – zauważa na wstępie Sławomir Szymala, szkoleniowiec bestwinian.
Już w początkowym fragmencie gry goście winni objąć prowadzenie. W 4. minucie Wojciech Wilczek przegrał pojedynek z golkiperem Piasta. Jeszcze bliżej trafienia było w 9. minucie. Wilczek w dogodnej sytuacji huknął w poprzeczkę, a dobijający Szymon Skęczek... nie inaczej. Na całe szczęście bramkę przeciwnika futboliści LKS-u zdołali „odczarować”. Uczynił to w 40. minucie boczny obrońca Mariusz Duś, który po ofensywnym rajdzie prawą flanką, zainicjowanym podaniem Skęczka, przytomnym strzałem w „krótki” róg uradował swoich kolegów.
Bestwinianie na przerwę udali się zatem w pozytywnych nastrojach, takie też zapanowały wśród gości w minucie 55. Z dalekiego wyrzutu Kacpra Mioduszewskiego skorzystał Krystian Makowski, który uciekł obrońcom Piasta i strzałem z ponad 20. metrów podwyższył rezultat na rzecz LKS-u. Kiedy w 60. minucie siły miejscowych zostały osłabione wobec czerwonej kartki, wyjazdowy skalp stał się bardzo prawdopodobny. Wypełniającym cel bestwinianom zarzucić można to, że rywala nie zdołali jeszcze pokarać, choć okazje ku temu mieli.
Już w początkowym fragmencie gry goście winni objąć prowadzenie. W 4. minucie Wojciech Wilczek przegrał pojedynek z golkiperem Piasta. Jeszcze bliżej trafienia było w 9. minucie. Wilczek w dogodnej sytuacji huknął w poprzeczkę, a dobijający Szymon Skęczek... nie inaczej. Na całe szczęście bramkę przeciwnika futboliści LKS-u zdołali „odczarować”. Uczynił to w 40. minucie boczny obrońca Mariusz Duś, który po ofensywnym rajdzie prawą flanką, zainicjowanym podaniem Skęczka, przytomnym strzałem w „krótki” róg uradował swoich kolegów.
Bestwinianie na przerwę udali się zatem w pozytywnych nastrojach, takie też zapanowały wśród gości w minucie 55. Z dalekiego wyrzutu Kacpra Mioduszewskiego skorzystał Krystian Makowski, który uciekł obrońcom Piasta i strzałem z ponad 20. metrów podwyższył rezultat na rzecz LKS-u. Kiedy w 60. minucie siły miejscowych zostały osłabione wobec czerwonej kartki, wyjazdowy skalp stał się bardzo prawdopodobny. Wypełniającym cel bestwinianom zarzucić można to, że rywala nie zdołali jeszcze pokarać, choć okazje ku temu mieli.