Wymarzony powrót
Po latach oczekiwań do Bielska-Białej powróciła siatkarska Liga Mistrzyń. W stylu dla gospodyń – iście wymarzonym.
– To był emocjonalny mecz, szczególnie dla mnie, z racji gry przeciwko byłemu klubowi. Jestem zadowolona, że wygrałyśmy, a każda z nas dała coś dobrego zespołowi. Tak właśnie gramy i to nasz zespół charakteryzuje – stwierdziła po premierowym spotkaniu w grupie E Ligi Mistrzyń rozgrywająca bielszczanek Julia Nowicka, która także miała swój niezaprzeczalny udział w wygranej 3:1 nad niemieckim Allianz MTV Stuttgart.
Powrót do europejskiej elity był z perspektywy siatkarek z Bielska-Białej wymagający, wszak w hali pod Dębowcem przyszło im podejmować zdobywczynie wszystkich najważniejszych trofeów na niemieckich parkietach w minionym sezonie. Skalę trudności widać było w secie, który spotkanie otworzył. Przyjezdne dość szybko odskoczyły na 9:4, przede wszystkim konsekwentnie wykorzystując brak skuteczności podopiecznych Bartłomieja Piekarczyka w ataku. W końcowej fazie seta bielski zespół niemal odwrócił szalę wygranej. Po efektownych blokach Joanny Pacak dystans stopniał do „oczka” (21:20 dla Allianz MTV), ale Niemki finalnie zimną krew zachowały i triumfowały 25:22 po pomyłce Martyny Borowczak.
Nerwowości w szeregach BKS Bostik ZGO przegrana partia nie spowodowała. Wiedziały jednocześnie gospodynie doskonale, że osiągnięcie korzystnego rezultatu będzie możliwe wyłącznie wraz z podniesieniem poziomu gry. Pierwszym symptomem przełomu był as serwisowy Kertu Laak na 14:12, wcześniej trwała zacięta walka punkt za punkt. Kiedy zagrywkę dołożyła wprowadzona z grona rezerwowych na parkiet Nikola Abramajtys, bielszczanki zbudowały przewagę 18:14, której nie oddały.
Po myśli zawodniczek BKS-u potoczyły się również następne rozegrane sety, ale na wyrost byłoby stwierdzenie, że cel miejscowe osiągnęły łatwo. Dla przykładu w odsłonie numer 3 prowadziły 18:14, ale na finiszu dały się przeciwniczkom rozpędzić na tyle, że wynik stał się „stykowy”. Kluczowe stało się wówczas zastopowanie często powiększającej punktowy dorobek zespołu ze Stuttgartu Krystal Rivers. Z kolei w secie kolejnym ekipa znad Białej przegrywała już 7:12, by złapać rytm w kluczowym momencie. Ważne ataki kończyła Julita Piasecka, która wcześniej sprawiła Niemkom sporo trudności zagrywkami. I wreszcie as serwisowy Pacak, kiedy bielszczanki miały w zanadrzu bezpieczny zapas, zakończył całe spotkanie.
W Lidze Mistrzyń siatkarki z Bielska-Białej wystąpiły po raz pierwszy po 14 latach przerwy. Czekać było warto! Do odnotowania także to, iż rywalizację poprzedziła minuta ciszy ku pamięci zmarłego przed kilkoma dniami Zbigniewa Krzyżanowskiego, trenera bialskiego klubu w czasach jego znaczących sukcesów.
BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała – Allianz MTV Stuttgart 3:1 (22:25, 25:19, 25:23, 25:20)
BKS Bostik ZGO: Nowicka, Piasecka, Angelina, Pacak, Orzyłowska, Laak, Suska (libero) oraz Drabek (libero), Borowczak, Abramajtys, Szewczyk, Geiko
Trener: Piekarczyk