Drużyna z Lipowej była ostatnim test-rywalem czechowickiego MRKS-u. Zespół Marcina Biskupa swoją wyższość, w konfrontacji z reprezentantem żywieckiej A-klasy udowodnił. MRKS_PASJONAT

Nie jest tajemnicą liczna plaga kontuzji w drużynie MRKS-u. Dziś trener Marcin Biskup swoim podopiecznym pomagał nie tylko z ławki trenerskiej, ale i... boiska. 44 latek zważywszy na brak bramkarza w swojej kadrze na dzisiejsze spotkanie, "postawił" sam siebie między słupkami. Cenne wskazówki od bardziej doświadczonego zawodnika przydały się. Czechowiczanie spotkanie wygrali już... w pierwszych 45. minutach, kiedy to w notesie sędziego widniał już wynik 4:1. Worek z bramkami otworzył Michał Adamus, na 2:0 trafił Krzysztof Kocierz. Trafienie numer trzy i cztery były owocem znakomitych akcji rozegranych przez zawodników z bielskiej "okręgówki". Wpierw Tomasz Kozioł zwieńczył dośrodkowanie Szymona Niemczyka, a następnie Kocierz. W końcówce premierowej odsłony piłkarze z Lipowej odnotowali honorowe trafienie.

- Za nami bardzo pożyteczny sparing myślę, że dla obu zespołów. My mieliśmy okazję przećwiczyć niektóre warianty, akcje kombinacyjne i strzelać gole. Z kolei Skrzyczne mogło zmierzyć się z troszkę mocniejszym rywalem od siebie, co jest bardzo ważne podczas okresu przygotowawczego. Rozegraliśmy dobre spotkanie, przed rundą wiosenną jestem optymistą - powiedział nam po meczu golkiper MRKS-u Marcin Biskup.

MRKS Czechowice-Dziedzice – Skrzyczne Lipowa 4:1 (4:1) Bramki dla MRKS-u: 2 - Kocierz, Adamus, Kozioł

MRKS: Biskup - Szal, Żurek, Gąsiorek, Jastrzębski, Putek, Kozioł, Kocierz, Niemczyk, Miszczak, Adamus oraz Zwardoń, Kowalczyk, testowany zawodnik. Trener: Biskup