
Wzmocnienia na coś więcej niż utrzymanie?
Coraz bardziej klarownie przedstawia się kadra IV-ligowej Spójni Landek na nadchodzący sezon.
Minione rozgrywki dla Spójni były trudne, wszak niemal do samego końca ligi przyszło walczyć jej o uniknięcie widma degradacji. Wiele wskazuje na to, że widoków na tak znaczące problemy z gromadzeniem punktów nie będzie w sezonie 2023/2024. – Trzon kadry z poprzednich rozgrywek pozostał z nami, a to już dobra wiadomość. Trenujemy solidnie, porozumieliśmy się też z kilkoma zawodnikami, którzy nasze barwy bronić będą w najbliższej rundzie – przyznaje nowy trener landeczan Mateusz Wrana.
Informowaliśmy już na naszych łamach o przenosinach do Spójni Kamila Jonkisza. Co ciekawe, transfer napastnika nie jest jedynym pomiędzy beskidzkimi klubami IV ligi śląskiej. Identyczny kierunek z Czechowic-Dziedzic na Landek obrał również 27-letni obrońca Marcin Mizia. Za wzmocnienie uniwersalne uznać należy porozumienie z Adrianem Pinderą, który był w ostatnich sezonach wyróżniającym się piłkarzem Drzewiarza Jasienica. „Świątyni” Spójni strzegł będzie Marcin Topór. To również „na papierze” nabytek cokolwiek wartościowy. 25-latek do Landeka zawitał z IV-ligowej Polonii Łaziska Górne.
– Nie zamierzamy na tym poprzestać i nie wykluczam, że ktoś jeszcze do nas dołączy – dodaje szkoleniowiec Spójni, której szeregi opuściło też już tego lata kilku zawodników. Najbardziej znaczącym osłabieniem zdaje się odejście rutynowanego snajpera Karola Lewandowskiego do BKS-u Stali Bielsko-Biała. W innym bielskim klubie Rekordzie na testach przebywa Filip Moiczek.
Tymczasem przyszła i pora na sparingową premierę ekipy z Landeka – jutro zmierzy się z Kuźnią Ustroń. Kolejni rywale podczas trwających przygotowań to BKS Stal (środa 19 lipca) oraz zebrzydowicka Spójnia (sobota 22 lipca). Miesiąc zwieńczy test-mecz z rezerwami GKS-u Tychy (sobota 29 lipca).