Mecz „rewanżowy” miał niecodzienny scenariusz. Do przerwy dominowali w nim żywczanie. W 35. minucie Maksymilian Gowin dobił obroniony wcześniej strzał Michała Gołucha, z kolei w 41. minucie Kacper Piórecki ładnie przymierzył z okolic 7. metra. Rezultat 2:0 wcale nie był jednak w pełni oddającym boiskowe wydarzenia, bo Góral dogodnych szans wypracował sobie jeszcze kilka. Marek Gołuch przegrał dwa pojedynki z Dominikiem Krausem, bliscy wpakowania futbolówki do „sieci” byli także Maciej Wojtyła i Gowin.

Gdy drużyny zamieniły się stronami, a w szeregach Górala nastąpiły kadrowe roszady, dankowiczanie nabrali animuszu. Przebudził się snajper Jakub Ogiegło i to okazało się kluczem do wywiezienia z Żywca „oczka”. W 59. i 71. minucie najskuteczniejszy w tym sezonie snajper ekipy z Dankowic oszukał obrońców i mimo trudnych pozycji Tomasza Kupczaka zmusił do kapitulacji. Stan remisowy mógł jeszcze ulec zmianie na korzyść podopiecznych Krzysztofa Bąka za sprawą rezerwowych. Centymetrów zabrakło Marcinowi Koścowi, wcześniej raz w bramkarza, a raz obok słupka piłkę skierował natomiast Marcin Osmałek.