Podczas trwającego okienka transferowego w Czańcu doszło do prawdziwej rewolucji kadrowej. Ekipę Mariusz Wójcika opuściło aż dziesięciu zawodników. W ich miejsce sprowadzono czterech. Jednak jak zapewnia klub – to nie koniec. lks czaniec LKS Czaniec „starą gwardię” postanowił zastąpić zawodnikami, którzy mają coś do udowodnienia – Nasze szeregi opuścili zawodnicy, którzy w ubiegłych latach stanowili o sile drużyny. W ich miejsce sprowadziliśmy młodych, perspektywicznych graczy. W sparingach gra „nowej” drużyny wygląda obiecująco. Sądzę, że zmierzamy w dobrym kierunku – mówi w rozmowie z nami dyrektor sportowy LKS-u Sławomir Tynka.

Do III-ligowca dołączyli: Kamil Jaroś (pomocnik, Rekord Bielsko-Biała), Dawid Rzeszutko (pomocnik, Iskra Klecza Dolna), Mateusz Mrózek (obrońca, Szombierki Bytom) oraz Dawid Marek (pomocnik, GKS Katowice). Na tym jednak nie koniec. – Chcemy jeszcze wzmocnić skład. Obecnie testujemy kilku zawodników. Rozmowy z nimi są zaawansowane. Na pewno kilku z nich do nas dołączy – zapewnia nasz rozmówca.

Czego kibice Czańca mogą się spodziewać wiosną? – Zawsze gramy o zwycięstwo. Nasz cel minimum to pierwsza czwórka. Do tego będziemy dążyć – kończy Tynka.

Czaniecka drużyna, w nowymi i testowanymi w składzie, zmierzyła się dzisiaj w test-meczu z Iskrą Pszczyna. Podopieczni Mariusza Wójcika przegrali 0:1. Bramkę dla zespołu występującego w IV lidze śląskiej, grupie 2 zdobył Mateusz Piesiur. Były zawodnik m.in.  czechowickiego MRKS-u i bielskiego Rekordu wykorzystał błąd Macieja Żaka.