Istniało bowiem poważne podejrzenie wstrząśnienia mózgu. Golkiper nie był w stanie przypomnieć sobie wyniku meczu, dopytywał nawet o... rywala Pasjonata. Do szpitala Adriana Śmiłowskiego zabrała karetka. Tu jednak po szczegółowych badaniach okazało się na całe szczęście, że nic zagrażającego jego zdrowiu się nie stało. Bramkarz został wypuszczony ze szpitala, dostał również zgodę, aby jeszcze w tym tygodniu wznowić treningi.

Problemy golkipera dankowiczan wpisują się jednak w nieudaną wiosnę Pasjonata. We wcześniejszym meczu ligowym zagrać nie mógł z uwagi na pauzę za czerwoną kartkę inny z bramkarzy Dominik Kraus. Ekipa trenera Artura Bierońskiego wygrała w tej rundzie tylko raz, bilans goli to wiele mówiąc 2 do 13 na minusie.