Spójnia, która po rundzie jesiennej Ligi Okręgowej Żywiecko-Skoczowskiej, zajmuje w tabeli odległe 11. miejsce, wcale nie musi być zamieszana w walkę o utrzymanie do samego końca sezonu. Jednym z istotniejszych jej atutów podczas piłkarskiej wiosny ma być pozyskanie pomocnika Dominika Szczęcha. – Grał po wyższych ligach i z całą pewnością jest zawodnikiem, który robi na tym poziomie różnicę. Poza tym to podniesienie rywalizacji w środku pola, który akurat wygląda u nas solidnie. Mam nadzieję, że wystarczy to, aby powalczyć w lidze z lepszym skutkiem, jak miało to miejsce jesienią – mówi Piotr Puda, szkoleniowiec zespołu z Zebrzydowic.

Z innych roszad kadrowych w szeregach Spójni do odnotowania jest wypożyczenie Sławomira Sojki czy przesunięcie Mateusza Sobczaka z „dwójki”. W tym przypadku kurs stawiania na młodzież zgodny jest z filozofia klubu. Trener zebrzydowiczan liczy także na regularne występy Kamila Adamka, który zdecydował się w klubie pozostać, choć w sparingach rzadko pomagał drużynie na boisku.

Dla Spójni ważny będzie już sam początek rundy. Na wstępie do Zebrzydowic zawita LKS Pogórze, następnie terminarz przewiduje spotkania z Metalem Węgierska Górka i Skałką Żabnica, a więc zespołami plasującymi się w dolnej części stawki „okręgówki”. – Pokażą te pierwsze mecze, w jakim miejscu jesteśmy. Liga zawsze weryfikuje i dziś możemy sobie różne rzeczy mówić, natomiast boiskowa rzeczywistość będzie kluczowa – dodaje Puda.