Ekipy futsalowe powracają na ligowe parkiety. Bielszczanie w dobrych nastrojach, opromienieni sukcesem w rywalizacji z mistrzem Polski.

rekord-bielsko-biala

Niespełna dwa tygodnie temu bielski zespół stanął przed nie lada wyzwaniem. Mimo kadrowych kłopotów „rekordziści” poradzili sobie z Wisłą/Krakbet Kraków i przesunęli się w górę ekstraklasowej tabeli. Apetyty, jak wiadomo, rosną w miarę jedzenia. Jeśli bielszczanie pokonali tak renomowanego przeciwnika, to trudno nie mieć innych oczekiwań w obliczu potyczki z rywalem słabszym. Ale konfrontacja z Remedium Pyskowice bez wątpienia spacerkiem nie będzie.

Wstęp rozgrywek sezonu 2013/2014 zarówno dla podopiecznych Adama Krygera, jak i zespołu z Pyskowic był niemal bliźniaczy. Znacznie lepiej obie ekipy radzą sobie w roli gospodarza. Remedium wszystkie siedem punktów wywalczyło we własnej hali – zwycięstwami nad GKS-em Tychy (7:4) oraz Euromasterem Głogów (4:3) i remisem 1:1 w rywalizacji z Red-Devils Chojnice. Tylko w hali w Cygańskim Lesie punktowali natomiast futsalowcy Rekordu, którzy z wyjazdów do Szczecina i Zduńskiej Woli wrócili „na tarczy”. W niedzielę to pyskowicki zespół będzie miał „domowy” atut, którym miejscowi zechcą zrównoważyć futsalową jakość, obiektywnie patrząc będącą po stronie „biało-zielonych”. Co ciekawe, w poprzednim sezonie Rekord pewnie triumfował w meczu z Remedium na wyjeździe. Wcześniej sromotnej klęski na własnym parkiecie doznali bielszczanie.

Rozpoczęcie niedzielnego meczu 6. kolejki Ekstraklasy PLF o godzinie 18:00. Tuż po spotkaniu nasza relacja z wydarzeń z udziałem bielskiego Rekordu.