- Szkoda tego meczu, jest niedosyt. Zagraliśmy dobrze na tle fajnego, doświadczonego rywala. Zabrakło nam jednak skuteczności w drugiej połowie. Jeśli nie wykorzystujemy takich sytuacji, to nie możemy liczyć na punkty - zaznacza trener Sokoła, Marcin Balon. 

 

Pierwsze trzy kwadranse bezapelacyjnie należały do gości. Piłkarze JUW-e wyszli na mecz z pozytywną energią i szukali odważnej gry w ofensywie. Sokół z kolei na przestrzeni 45 minut nie stworzył sobie klarowniejszej okazji do zdobycia bramki. Gospodarze na przerwę schodzili z jednobramkową stratą. W 19. minucie piłkarz drużyny z Jaroszowic na gola zamienił dośrodkowanie z rzutu wolnego. 

 

Po zmianie stron obserwowaliśmy odmienioną ekipę z Zabrzega, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Sokół mógł, a nawet powinien, pokusić się o trafienie w drugiej części spotkania. Michał Mazur z 5. metrów główkował obok bramki. "Setki" nie wykorzystał także Wojciech Zieleźnik, który w doskonałej okazji przeniósł piłkę nad bramką. Finalnie rezultat sprzed 19. minuty nie uległ zmianie do końcowego gwizdka arbitra.