Pucharową potyczkę lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy w 25. minucie objęli prowadzenie. W drugiej połowie Spójnia ruszyła jednak do ataku, czego efektem były gole Łukasza Worka oraz Damiana Gabrysiaka strzelone w minutach 87. i 92. - Moim zdaniem wygraliśmy zasłużenie, bo rozegraliśmy dobre zawody. Goście co prawda mieli sytuację na 0:2, ale my nie wykorzystaliśmy m.in. rzutu karnego. Posiadanie piłki w naszym wykonaniu było na solidnym poziomie. Należała do nas zwłaszcza końcówka, w której dzięki determinacji przechyliliśmy szalę zwycięstwa na swoją stronę - ocenił Piotr Szwajlik, szkoleniowiec ekipy z Zebrzydowic. 
 
- Beskid piłkarsko prezentował się dobrze, ale grał bardzo bojaźliwe. Faktem jest, że brakowało u nich kilku wiodących zawodników, ale od tego zespołu trzeba wymagać lepszej gry - dodał nasz rozmówca. 
 
Spójnia po 9. kolejkach zajmuje 5. miejsce w tabeli Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej - grupy A. W najbliższy weekend drużyna podejmie na własnym stadionie wicelidera z Puńcowa. - Wygrana z Beskidem to dobry prognostyk przed tym meczem. Mamy szeroką kadrę, co podnosi jakość i zaangażowanie, bo wszyscy walczą o pierwszy skład. Myślę, że jeżeli z Tempem zagramy tak jak wczoraj, to możemy urwać punkty - stwierdził Szwajlik.