W okresie tygodnia piłkarki Mitechu czeka trzecie ważne spotkanie. W niedzielę zagrają z rywalkami, których lekceważyć nie należy.

mitech zywiec ekstraliga Ekipa KKP Bydgoszcz nie zalicza się do czołówki kobiecej Ekstraligi. Po 14. kolejkach plasuje się na 8. miejscu w tabeli. Punktowo znacznie bliżej jej do strefy spadkowej, aniżeli drużyn walczących o czołowe lokaty w stawce. To jednak nieco mylne w ocenie bydgoszczanek. Uwagę zwraca bowiem bilans meczów domowych w zestawieniu z potyczkami wyjazdowymi. Z siedmiu spotkań rozegranych w roli gospodyń piłkarki KKP zwyciężyły tylko w jednym. Z kolei na boiskach rywalek z kompletu punktów cieszyły się trzykrotnie. Inna sprawa, że dosyć mizernie przedstawia się ofensywna siła drużyny znad Brdy. 11 strzelonych goli we wszystkich meczach wrażenia robić nie może.

Najważniejsze dla zespołu z Żywca będzie wymazanie z pamięci środowego starcia pucharowego. Historyczny finał dla Mitechu był na wyciągnięcie ręki, toteż rozgoryczenie zawodniczek po pechowej i niezasłużonej porażce dziwić nie powinno. Dobre to o tyle, że podopieczne Beaty Kuty mogą skupić się już wyłącznie na spotkaniach ligowych. Do rozegrania pozostało 8 meczów, każdy ma swoją wartość. Tu cel finiszowania na podium Ekstraligi wciąż jest jak najbardziej realny. Z rywalkami niżej notowanymi koniecznie trzeba sięgać po zdobycz w całości.

Bydgoszczanki wiosną punktowały tylko raz – u siebie bezbramkowo remisując z Czarnymi Sosnowiec. Mitechowi nie sprostały jesienią, ale nie był to mecz z gatunku nudnych i jednostronnych. Żywczanki triumfowały 2:0.

Niedzielna konfrontacja w Radziechowach rozpocznie się o godzinie 11:00.