
Zatrzymali wicelidera
Soła Kobiernice nie porzuca swoich ambicji w walce o utrzymanie w Lidze Okręgowej Bielsko-Tyskiej. Kobierniczanie w ostatnim meczu zatrzymali wicelidera z Lędzin.
- Czujemy po tym spotkaniu spory niedosyt - mówi szkoleniowiec Soły, Tymoteusz Chodźko. Trudno też dziwić się naszemu rozmówcy. Soła zagrała jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Od początku kobierniczan cechowała mocna determinacja oraz konsekwencja w realizacji założeń taktycznych - przede wszystkim tych w formacji defensywnej.
Wola walki sprawiła, że MKS miał trudności z kreowaniem sytuacji bramkowych. Soła natomiast szukała zagrożeń po oskrzydlających akcjach Wojciecha Brońki i stałych fragmentach. To było kluczowe dla otwarcia rezultatu. W 47. minucie Soła objęła prowadzenie, gdy Marcin Stwora precyzyjnie uderzył ze stojącej piłki z okolic 25. metra. Mało tego, gospodarze mogli pójść za ciosem. Okazje mieli ku temu Przemysław Borak i Radosław Laszczak.
Mecz nieuchronnie zbliżał się do końca i wydawało się, że niespodzianka stanie faktem. W ostatniej akcji meczu gracze MKS-u dobrze rozegrali jednak rzut wolny i doprowadzili do remisu.