Siatkarki BKS-u Aluprof odniosły przekonywujące zwycięstwo w Pile. Dzięki wygranej bielszczanki pierwszą część sezonu zasadniczego zakończyły na czwartym miejsce w tabeli. Po meczu w szeregach bielskiego zespołu panowała dobra atmosfera. zawieracz_SB2 Małgorzata Lis, kapitan BKS-u, nie kryła satysfakcji ze zwycięstwa i awansu na czwartą pozycję. – Pierwszą rundę ORLEN Ligi rozpoczęłyśmy i zakończyłyśmy zwycięstwem. Nasza sytuacja w tabeli poprawiał się. Dzięki tej wygranej jesteśmy na czwartej pozycji. Wszystko potoczyło się po naszej myśli – powiedziała.

Swojej podopiecznej wtórował Mirosław Zawieracz. – Jestem bardzo zadowolony z tego zwycięstwa. Zakończyliśmy pierwszą rundę na czwartym miejscu w tabeli. Przed sezonem taki rezultat brałbym w ciemno. Obawialiśmy się tego meczu, ponieważ pilanki są zawsze groźne we własnej hali. Mój zespół cechuje ułańska fantazja, przez którą czasem nas ponosiło i nie było ciekawie. Natomiast gdy realizowaliśmy założenia, graliśmy dobrze – stwierdził szkoleniowiec zespołu z Bielska-Białej.

Usatysfakcjonowany po meczu nie mógł być Wiesław Popik, który w zeszłym sezonie był trenerem BKS-u. Nafta Piła aktualnie zamyka ligową stawkę. – BKS odniósł zasłużone zwycięstwo. Naszym atutem miała być zagrywka, a niestety tak nie było. Przyjezdne zagrały bardzo dobrze blokiem. Musimy cierpliwie pracować i wierzyć w to, że w kolejnych meczach uda nam się urwać jakieś punkty – ocenił postawę obu zespołów Popik.