Zdobywają Kraków!
Drugi z rzędu wyjazd pod Wawel i drugi triumf! Zawodnicy Podbeskidzia na otwarcie dodatkowej fazy rozgrywek ekstraklasowych pokonali Cracovię i dowiedli, że zwycięstwa ostatnie nie są dziełem przypadku.
Niezwykle cenne punkty zdobyte kosztem Cracovii „Górale” dopisali do swojego konta zasłużenie. Często chwalona po wcześniejszych spotkaniach za organizację gry Cracovia, zgodnie z przedmeczowymi przewidywaniami posiadała optyczną przewagę, ale niewiele z tego wynikało. Zawodnikom Wojciech Stawowego dojście do klarownych sytuacji utrudniały liczne straty i niedokładność.
Kluczowa dla losów meczu okazała się kontra przeprowadzona przez gości w 58. minucie. Odzyskana przed własnym polem karnym futbolówka trafiła pod nogi Piotra Malinowskiego, który wykorzystał swój największy atut – szybkość, a następnie podał do Antona Slobody. Słowak z zegarmistrzowską precyzją obsłużył Fabiana Pawelę, który Krzysztofowi Pilarzowi na skuteczną interwencję szans nie dał.
„Górale” zanotowali bardzo dobry fragment gry po upływie pierwszego kwadransa. W 18. minucie zza pola karnego Pilarza zaskoczyć próbował Dariusz Kołodziej. Nie zaskoczył, golkiper gospodarzy obronił strzał. Chwilę później bramkarz ponownie uratował swoją drużynę przed utratą gola. Uderzenie Damiana Chmiela sparował na rzut rożny. W końcówce premierowej odsłony do głosu doszły „Pasy”. Swoim szans nie wykorzystali Saidi Ntibazonkiza i Dawid Nowak.
W przerwie trener Leszek Ojrzyński zdecydował się na korektę ustawienia. Kołodzieja zamienił Malinowski. Zmiana, ze względu na wspomnianą, bramkową akcję, okazała się przysłowiowym strzałem w „dziesiątkę”. „Malina” dobrze radził sobie na mokrej murawie przy Kałuży. Cracovia próbowała w drugiej połowie odwrócić losy meczu, ale brakowało jej atutów w ofensywie. W samej końcówce dwie niezłe okazje zmarnował Sebastian Bartlewski, który na placu gry zameldował się w 88. minucie. Podbeskidzie groźnie kontrowało. Szansę na gola miał także rozgrywający bardzo dobre zawody Sloboda. Niewykorzystane sytuacje nie zemściły się. Po ostatnim gwizdku arbitra bielszczanie mieli powody do radości.
Cracovia Kraków – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:0) 0:1 Pawela (58')
Podbeskidzie: Zajac – Górkiewicz, Konieczny, Telichowski, Adu Kwame – Sokołowski, Sloboda, Iwański, Kołodziej (46' Malinowski), Chmiel (87' Bartlewski) – Pawela (68' Lebedyński) Trener: Ojrzyński